Decyzja w sprawie utworzenia nowego ministerstwa ma zapaść w ciągu trzech tygodni - podaje Dziennik. Argumenty przemawiające za utworzeniem takiego podmiotu przypomniała premierowi Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji. Nie wszyscy jednak wierzą, że nowy byt administracyjny rozwiąże nienowe problemy.
W czasie minionej kampanii wyborczej problemy społeczeństwa informacyjnego nie były może tematem pierwszoplanowym, ale wyraźnie nabrały znaczenia. Politycy rzucali bardziej hasłami niż konkretnymi planami i wszyscy niemal zgadzali się, że trzeba wprowadzić zmiany w sposobie koordynowania rozwoju informatyzacji i sieci teleinformatycznych. Politycy chcieli, by w jednym ministerstwie zapadały decyzje odnośnie telekomunikacji, informatyzacji oraz gospodarki elektronicznej.
Donald Tusk również zapowiadał stworzenie Ministerstwa Cyfryzacji. Co się stanie z tym projektem po wyborach?
Dziennik.pl podaje, że decyzja w tej sprawie ma zapaść w ciągu trzech tygodni. Najpoważniejszym kandydatem na szefa nowego resortu jest Magdalena Gaj, obecnie wiceminister infrastruktury. Gaj ocenia, że nowy resort powinien zajmować się nie tylko infrastrukturą, ale i edukacją. Wspomina także o możliwości połączenia UKE i KRRiT w jednym podmiocie (źródło: Dziennik.pl, Ministerstwo cyfryzacji? Decyzja w ciągu trzech tygodni).
Pomysł utworzenia Ministerstwa Cyfryzacji ma swoich krytyków. Uważają oni, że rozwiązywanie problemów informatyzacji nie powinno zaczynać się od tworzenia nowych urzędów. Eugeniusz Gaca z Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji sugeruje, że wystarczyłoby wyznaczenie pełnomocnika rządu w odpowiedniej randze.
Jednym z inicjatorów projektu powołania nowego ministerstwa jest Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji, która wczoraj wystosowała list do Donalda Tuska w tej sprawie. Przy okazji Izba przypomniała swoje argumenty przemawiające za utworzeniem nowego resortu. Warto przytoczyć kilka z nich.
Ministerstwa zajmujące się kwestiami teleinformatycznymi spotykamy w państwach azjatyckich, takich jak Singapur czy Korea Południowa. Państwa te cechuje gwałtowny rozwój w tej dziedzinie, co uzasadnia powołanie resortu. Takiego ministerstwa nie ma natomiast mocno zinformatyzowana Estonia czy inne państwa europejskie znacznie wyprzedzające Polskę w dziedzinie informatyzacji.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|