Na konferencji Web 2.0 Summit dyrektor generalny Twittera zapewnił, że użytkownicy nie muszą się obawiać cenzury.
reklama
Dick Costolo, nawiązując do niedawnych protestów w Wielkiej Brytanii, zapewnił, że rząd nie wymuszał na Twitterze cenzurowania wpisów związanych z chuliganami. Zamiast tego politycy mieli się starać o to, by usługi społecznościowe były użyteczne dla osób próbujących naprawić szkody wyrządzone przez manifestantów.
- Jedną z naszych najważniejszych wartości jest szacunek i potrzeba obrony głosu użytkowników - zapewnił Costolo. - W przypadku londyńskich protestów większość tweetów i tak związana była z organizacją porządków, a nie nawoływaniem do przemocy.
Warto jednocześnie zauważyć, że zespół Twittera udostępniał jednak pewne informacje na temat internautów rządowi. Costolo powiedział, że zwykle podczas tego typu próśb nie można informować użytkowników o tym, że ich dane zostały przekazane policji. Witryna miała jednak wywalczyć sobie takie prawo w niektórych sytuacjach.
Niedawno również Joanna Shields z europejskiego oddziału Facebooka zapewniła, że brytyjski rząd nie odetnie społecznościowego giganta od sieci, choć witryna może być wykorzystywana do łamania prawa. Pomimo tego również społecznościowy gigant współpracuje z policją, udostępniając jej dane osób, które są podejrzewane o naruszanie prawa.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|