Na początku sierpnia br. Samsung Electronics poniósł bardzo dotkliwą porażkę w walce z Apple'em. Sąd Rejonowy w Düsseldorfie przychylił się do wniosku tej drugiej firmy i wydał zakaz sprzedaży tabletu Galaxy Tab 10,1 na terytorium Unii Europejskiej. Decyzja została następnie zmodyfikowana - zakaz dotyczyć miał jedynie Niemiec. Samsung chciał jednak całkowitego uchylenia tej decyzji, stawiającej pod znakiem zapytania jej obecność na rynku tabletów na najważniejszym rynku kontynentu.

Czytaj także: Samsung odwołuje się od zakazu sprzedaży tabletu

Sytuacja nabrała dalszego dramatyzmu z początkiem września, gdy ten sam sąd zakazał sprzedaży kolejnego tabletu Koreańczyków - tym razem chodziło o Galaxy Tab 7,7. Mimo że na targach gadżet miał być jedynie prezentowany, Samsung zrezygnował nawet z tego. Wczoraj za naszą zachodnią granicą zapadł wyrok w rozprawie apelacyjnej odnośnie większego tabletu.

Sąd podtrzymał decyzję z niższej instancji, co oznacza, że galaxy Tab 10,1 nadal nie może być sprzedawany w Niemczech. Samsung już zapowiedział, że od tej decyzji także się odwoła - podaje agencja Reuters. Przedstawiciele firmy są nieusatysfakcjonowani wyrokiem, podkreślając, że ogranicza on rozwój w branży.

Koreańskie tablety uznawane są obecnie za jedyne, które mogłyby zagrozić niezachwianej wciąż pozycji iPada. Dopóki jednak trwają przepychanki prawne, na których Samsung traci, Apple może spać spokojnie. A przynajmniej do momentu, aż na rynku nie pojawi się tablet Amazonu.

Dodać należy jednak, że tabletu nie może sprzedawać niemiecki oddział Samsunga. Możliwe jest więc dokonywanie zakupów bezpośrednio w firmie Samsung International. Samsung Germany nie może także sprzedawać tabletu do innych krajów Unii Europejskiej z wyjątkiem Holandii.