50% partii politycznych prowadzi działania e-mail marketingowe, ale tylko dwie wysyłają regularnie newslettery. Tylko cztery mniejsze partie odpowiadają na pytania przesłane do nich pocztą elektroniczną - wynika z badania przeprowadzonego przez Centrum im. Adama Smitha oraz GetResponse.
reklama
Badanie zostało przeprowadzone na 20 partiach politycznych, trwało prawie dwa miesiące (29.06–23.08) i pozwoliło ustalić, że 50% partii umożliwia internautom zapisanie się do newslettera. Nie oznacza to jednak, że partie aktywnie prowadzą działania e-mail marketingowe. Tylko 20% partii regularnie wysyła newslettery do swoich wyborców. Są to Prawo i Sprawiedliwość, które wysłało 3 wiadomości, oraz Prawica RP, która wysłała 2 wiadomości.
Z drugiej części badania wynika, że tylko 20% partii politycznych (Partia Kobiet, Zieloni, Unia Polityki Realnej oraz UPR – Kongres Nowej Prawicy) odpowiada na pytanie przesłane mailem od anonimowego internauty.
Aż 50% z tych partii udzieliło tylko odpowiedzi zero-jedynkowych. Najszybciej na przesłane pytanie odpowiedziała Partia Kobiet – jeszcze w tym samym dniu, w którym został wysłany e-mail. Najdłużej z odpowiedzią na pytanie zwlekała Unia Polityki Realnej, która udzieliła odpowiedzi po 14 dniach.
Najłatwiejszym sposobem do pozostania z partią w kontakcie online są portale społecznościowe. Aż 13 na 20 partii ma na swojej stronie link do przynajmniej jednego profilu na social media.
- Efektywnego wykorzystywania e-mail marketingu nasi politycy mogliby się uczyć chociażby od Baracka Obamy. Jego sztab przyznał, że poczta elektroniczna była kluczowym kanałem w dotarciu do wyborców w ostatniej kampanii, generując średnio 30% otwarć dla każdej wiadomości. Co więcej, e-mail był jednym z kluczowych elementów, dzięki któremu wyborcy mogli wspomóc kampanię Obamy, zbierając łącznie 605 milionów dolarów – mówi ekspert ds. e-mail marketingu Maciej Ossowski, Education Manager w GetResponse.
- Symptomatyczne jest to, że żadna z partii rządzących (PO, PSL) ani żadna z partii mających realne szanse na współrządzenie (PiS, SLD) w ogóle nie odpowiedziała na pytania internauty. O obywateli bardziej dbają partie niezauważane w sondażach. Interesujące, że PiS, partia przedstawiana często jako ugrupowanie zacofane, zaściankowe, nierozumiejące ludzi młodych, po raz kolejny udowadnia, że w internecie radzi sobie lepiej niż partie "nowoczesne", tj. PO czy SLD – mówi dr Sergiusz Trzeciak, ekspert ds. marketingu politycznego, autor książki Marketing polityczny w Internecie.
Ciekawe jest to, że przed tymi wyborami wszystkie partie w swoich programach wspominają o internecie i modernizacji kraju. W świetle badań deklaracje te wydają się mało wiarygodne. E-mail to przecież jedno z podstawowych narzędzi komunikacji.
- Latami ciągnące się procesy informatyzacji polskiej administracji pokazują, że politycy nie rozumieją możliwości usprawnienia rządzenia i komunikacji, jakie daje dziś technologia. Niniejsze badania tylko to potwierdzają - mówi Andrzej Sadowski, założyciel i wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha.
Więcej szczegółowych informacji można znaleźć w raporcie "Email w partiach, czyli jak partie polityczne wykorzystują email w komunikacji z wyborcami".
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|