Czy plik przesłany do chmury staje się własnością dostawcy tej chmury? Takie pytanie zaczęli sobie zadawać użytkownicy usługi Dropbox, po tym jak jej dostawca zmienił warunki świadczenia usług. Można było odnieść wrażenie, że Dropbox chce dowolnie dysponować plikami użytkowników, ale to nie do końca tak.
Przechowywanie własnych plików w sieci staje się coraz popularniejsze. Giganci tacy, jak Google lub Amazon, zachęcają do przesyłania swojej muzyki do internetowych schowków, aby mieć do niej dostęp z każdego urządzenia. Dostawca coraz popularniejszej usługi Dropbox zachęca do przechowywania w chmurze różnych plików i umożliwia synchronizowanie ich na różnych urządzeniach.
1 lipca Dropbox poinformował o aktualizacji dokumentów dotyczących warunków świadczenia usług, polityki i bezpieczeństwa. Zmiany miały sprawić, że dokumenty te będą "łatwiejsze do czytania". Internauci wzięli się za ich przeczytanie i dostrzegli zagrożenie.
Na blogach i w niektórych serwisach informacyjnych dało się przeczytać, że Dropbox wchodzi w posiadanie plików użytkownika. Szczególny niepokój wzbudził poniższy fragment warunków świadczenia usług (w języku angielskim):
you grant us (and those we work with to provide the Services) worldwide, non-exclusive, royalty-free, sublicenseable rights to use, copy, distribute, prepare derivative works (such as translations or format conversions) of, perform, or publicly display that stuff to the extent we think it necessary for the Service.
Z powyższego wynika, że użytkownik Dropboksa udziela serwisowi nieodpłatnej i niewyłącznej licencji pozwalającej na kopiowanie i dystrybuowanie pliku, a także na tworzenie dzieł pochodnych (np. tłumaczeń). Po przeczytaniu tego fragmentu może się nam wydawać, że Dropbox rzeczywiście wchodzi w posiadanie plików, mogąc je pokazywać, gdzie tylko mu się podoba. W rzeczywistości nie jest aż tak strasznie, a powodem ewentualnych nieporozumień jest charakter usług chmurowych.
Trzeba mieć na uwadze, że korzystając z "chmur", przesyłamy swoje pliki na serwery dostawcy, ale przecież nie tylko o to chodzi w cloud computingu. Zaletą współczesnych usług chmurowych jest to, że usługodawca może coś zrobić z naszymi danymi, np. przekazać je na wybrane maszyny lub wybranym użytkownikom, opublikować, aby były dostępne dla wszystkich czy przetworzyć w wymagany sposób. Dropbox jest praktyczny, bo może wiele zrobić z naszymi plikami, ale to wymaga udzielenia mu do tego uprawnień.
Nie tylko Dropbox wymaga od użytkownika pewnych pozwoleń. Podobne zapisy znajdziemy w warunkach świadczenia innych usług. Po prostu zwykle tych dokumentów nikt nie czyta, a jeśli zrobi to względnie poczytny bloger, to łatwo o zamieszanie.
Przedstawiciele Dropboksa już wyjaśnili sprawę na swoim blogu. Zaznaczyli, że wspomniana licencja jest potrzebna w celach technicznych, aby móc w ogóle świadczyć usługę. Jeszcze raz zmieniono dokument opisujący warunki świadczenia usług i zaznaczono w nim wyraźnie, że użytkownik jest właścicielem przechowywanych plików i ponosi za nie odpowiedzialność. Informacje na temat konta mogą być ujawnione jedynie organom ścigania.
Dropbox nie jest pierwszym usługodawcą, który miał podobny problem. W ubiegłym roku serwis TwitPic również doprecyzował swoje warunki świadczenia usług, po czym tłumaczył, że użytkownicy publikujący za jego pomocą zdjęcia nie tracą praw do dysponowania nimi (zob. blog TwitPic, Your content, your copyrights).
Czy w takim razie internauci robią wiele szumu o nic? I tak, i nie. Powinno się czytać regulaminy usług i trzeba do nich podchodzić krytycznie. Nie dzieje się nic złego, jeśli w efekcie krytyki dokument jest doprecyzowywany. Przy okazji ludzie stają się bardziej świadomi charakteru usług chmurowych. Nie chodzi o to, czy te usługi są złe czy dobre lub bezpieczne czy niebezpieczne. Po prostu korzystając z chmur, zawsze wyzbywamy się części kontroli nad naszymi danymi na rzecz usługodawcy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|