Grupa Anonymous tym razem za cel obrała sobie rząd Malezji w związku ze stosowaniem przez tamtejsze władze cenzury.
reklama
Anonymous grozili niedawno amerykańskiemu Fed, natomiast swoje działania w pierwszej kolejności skierowali w stronę malezyjskiego rządu.
W typowym dla siebie ataku DDoS Anonymous udało się zakłócić działanie aż 51 stron rządowych, z czego 41 było niedostępnych przez wiele godzin. To jedno z największych działań grupy, a do tej pory operacje zwykle skupiały się na maksymalnie kilku witrynach.
Anonymous obrali sobie tym razem za cel Malezję w związku z cenzurowaniem przez tamtejszy rząd demaskatorskiej witryny WikiLeaks. Władze chętnie blokują również różnego rodzaju usługi umożliwiające udostępnianie plików w sieci, co członkowie grupy traktują jako ograniczenie obywatelskich praw do wolnego dzielenia się informacjami.
Ismail Omar z malezyjskiej policji podkreśla, że choć część atakowanych stron wciąż jest niedostępna w sieci, nie doszło do wycieku żadnych danych osobowych.
Pomimo że Malezja jest znana z bardzo mocnego kontrolowania mediów, tak szeroko zakrojony atak tłumaczyć może jedynie wyzwanie postawione przez LulzSec. W ostatnim czasie jesteśmy świadkami prawdziwej demonstracji sił najbardziej znanych grup cyberprzestępców, a w przyszłości zjawisko to może przybrać jeszcze na sile.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|