Wydaje się, że firma nie ma już nic więcej do powiedzenia swoim klientom.
Po kolejnych włamaniach, tym razem na strony internetowe Sony, firma skończyła z zapewnieniami o bezpieczeństwie swoich usług.
Przypomnijmy, że na początku tygodnia doszło do kolejnego już ataku, którego celem były strony Sony BMG. Szacuje się, że tylko w jego wyniku do sieci wyciekły dane około 10 tys. użytkowników. Sytuacji nie poprawia fakt, że cyberprzestępcy wykorzystali stosunkowo nieskomplikowaną lukę SQL Injection, która wystarczyła, by po raz kolejny skompromitować producenta konsol.
Jak zauważa Andy Greenberg z Forbesa, Sony zastosowało niezbyt skomplikowaną strategię dotyczącą kolejnych incydentów związanych z bezpieczeństwem. Firma po prostu nie odpowiada na żadne zapytania dziennikarzy, którzy tylko w ostatnim tygodniu śledzili doniesienia dotyczące pięciu włamań.
Co jeszcze bardziej niepokojące dla Sony, hakerzy wydają się traktować nowe włamania jako ciekawe wyzwanie. Ostatnio na serwerze japońskiego Sony Music administratorzy znaleźli wiadomość: To nie jest 1337 h4x0r, chcieliśmy tylko jeszcze bardziej pogrążyć Sony.
Jak wiadomo, nie ma zabezpieczenia doskonałego, więc włamanie może przydarzyć się nawet czuwającej nad bezpieczeństwem firmie. Z pewnością jednak podejście Sony do hakera, który pomógł w stworzeniu jailbreaka do PS3, mocno przyczyniło się do faktu, że japoński producent konsol nie jest zbyt lubiany w tym środowisku.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|