Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Kompromitacja brytyjskiego Ministerstwa Obrony

20-04-2011, 19:57

By odkryć wojskowe tajemnice, "cyberprzestępcy" wystarczył windowsowy Notatnik.

robot sprzątający

reklama


Władze Wielkiej Brytanii coraz chętniej dzielą się z internautami informacjami i choć często głównym motywem jest poprawa poziomu bezpieczeństwa, czasem efekty okazują się zupełnie odwrotne.

>>Czytaj także: HP również przygotowuje swoją mobilną usługę muzyczną

Sonda
Wojsko za słabo strzeże swoich sekretów?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Jak informuje brytyjski Guardian, w dokumencie dotyczącym okrętów podwodnych brytyjskie Ministerstwo Obrony bardzo nieudolnie "ukryło" fragmenty, które powinny pozostać poufne. Jak się okazuje, zamiast je usunąć, zmieniono po prostu kolor tła na czarny.

Wystarczyło zatem zaznaczyć i skopiować dany fragment do jednego z edytorów tekstu, który nie przenosi formatowania, by uzyskać dostęp do tajnych materiałów.

Choć dokument szybko podmieniono, raz opublikowane w sieci informacje zwykle pozostają tam na bardzo długo. Na nieszczęście brytyjskiej armii "ukryte" fragmenty zawierały liczne informacje o niezwykle niebezpiecznych uszkodzeniach czy wręcz wadach konstrukcyjnych reaktorów jądrowych wykorzystywanych w okrętach podwodnych.

Zainteresowani mogli także poznać procedury, które obowiązują podczas sytuacji awaryjnych, jak również stopień uszkodzeń, jakie należy wyrządzić, by doszło do stopienia reaktora jądrowego w podwodnej jednostce.

>>Czytaj także: Billboard wkrótce rozpozna Twoją twarz?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: Guardian



Ostatnie artykuły:


fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E



fot. DALL-E