Nie dokonała się aktywizacja grup społecznych, które z różnych przyczyn w mniejszym stopniu uczestniczą w życiu społecznym i politycznym Niemiec.
reklama
Powszechne jest przekonanie, że dzięki internetowi można zwiększyć udział obywateli w życiu społecznym i politycznym. Nie brak więc inicjatyw mających na celu ułatwienie wszelkich formalności, co jednocześnie zgodne jest z duchem postępu. Jednym ze sztandarowych projektów, jaki został z sukcesem wdrożony w Estonii, jest głosowanie online. W ostatnich wyborach parlamentarnych, które w marcu br. odbyły się w tej nadbałtyckiej republice, z elektronicznej możliwości oddania głosu skorzystało aż 24 proc. obywateli.
W innym kierunku poszli nasi zachodni sąsiedzi. Głosowanie przez internet jest jeszcze w Niemczech niemożliwe, jednak w roku 2005 Bundestag uchwalił ustawę wprowadzającą elektroniczny system petycyjny. Każdy obywatel może w ten sposób złożyć własną petycję, podpisać inne, a także dyskutować. Mało tego - zebranie 50 tysięcy elektronicznych podpisów uprawnia przedstawicieli komitetu do spotkania z komisją ds. petycji izby niższej niemieckiego parlamentu.
Inicjatorzy tego projektu uważali, że dzięki temu uda się włączyć do życia społecznego osoby dotychczas z niego wykluczone lub których udział był w jakiś sposób ograniczony. Myślano przede wszystkim o kobietach, osobach gorzej wykształconych, bezrobotnych i niepełnosprawnych.
Badania przeprowadzone przez dwóch naukowców - Ralfa Lindnera oraz Ulricha Riehma wskazują jednak, że nic takiego się nie stało. Wyniki przywołuje serwis Ars Technica. Porównał on grupy osób, które przed rokiem 2005 składały petycję, z tymi, które robią to teraz. Okazało się, że z internetowej możliwości korzystają osoby, które wcześniej także sprawami petycji się zajmowały. Nie doszło więc do oczekiwanej aktywizacji pewnych grup społecznych.
Jednak możliwość składania petycji online uaktywniła osoby młodsze. Blisko 1/3 z tych, którzy z niej korzystają, mieści się w przedziale 20-39 lat. Wśród "tradycjonalistów" odsetek ten wynosi 13,2 proc. W sieci częściej petycje składają także osoby lepiej wykształcone.
Odnotowano niewielki wzrost liczby petycji - z 16.766 w roku 2006 do 18.861 w roku 2009. Zdecydowanie zwiększyła się za to liczba osób, które petycje podpisały - odpowiednio z 443 tys. do ponad miliona. Od 2006 roku w Bundestagu odbyło się 11 spotkań z jego przedstawicielami, podczas których przedstawiono 81 petycji.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|