Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Premierze! Zróbmy prawdziwe konsultacje, o mediach i nie tylko

17-03-2011, 08:59

Grupa organizacji pozarządowych zaapelowała do Donalda Tuska o podjęcie prawdziwego dialogu ze społeczeństwem. Ustawa medialna pokazała, że takiego dialogu nie było. Rząd forsował swój pilny projekt ustawy, potem był zdziwiony nagłym sprzeciwem, a przecież rok temu w czasie debaty z internautami obiecano przejrzysty proces konsultacji. Organizacje pozarządowe zaprzeczają stwierdzeniu, jakoby wcześniej nie zgłaszano uwag do projektu nowelizacji.

robot sprzątający

reklama


Nowelizacja Ustawy o radiofonii i telewizji wzbudza szczególnie duże emocje od kilku dni. Rząd twierdzi, że nie chce cenzurować internetu i nie zrobi krzywdy wideoamatorom, ale eksperci nie mają wątpliwości, że ustawa to bubel. Na mocy proponowanych przepisów wielu ludzi, których nie da się nazwać "profesjonalnymi dostawcami usług medialnych", może być zmuszonych do podporządkowania się Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.

Donald Tusk robił wrażenie zdziwionego, gdy dowiedział się o głośnym sprzeciwie wobec tej nowelizacji. Mówił, że przecież ustawa wyszła z rządu, przeszła przez Sejm i nie było żadnych głosów krytyki. Czy rzeczywiście nie było?

Dziennik Internautów ostrzegał przed ustawą jeszcze w lutym, ale i tak nie byliśmy pierwsi. Jeszcze wcześniej o jej wadach pisał Piotr Waglowski w serwisie Vagla.pl. Był też krytyczny artykuł w Rzeczpospolitej, którego autorką była Katarzyna Szymielewicz z Fundacji Panoptykon. Premier był nawet zapraszany do rozmów na ten temat (o tym poniżej), więc nie jest prawdą, że wady ustawy medialnej dostrzeżono w ostatniej chwili. 

>>> Czytaj: (akt.) Ustawa medialna: Prasa kłamie? Oddajmy głos ekspertom

Nawet jeśli do rządu krytyczne uwagi nie dotarły, może to być tylko wina samego rządu. Dlaczego?

Cofnijmy się o rok, do debaty premiera z internautami, która odbyła się po innej burzy, wywołanej pomysłem wprowadzenia Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych. Donald Tusk obiecał wtedy nie tylko wycofanie się z tego pomysłu, ale także przejrzyste konsultacje online dotyczące nowego prawa.

Obecnie proces konsultacji nie jest przejrzysty. Różne ważne dokumenty do konsultacji "fruwają" po różnych stronach WWW o różnorodnej strukturze i brakuje widocznych powiadomień o aktualizacjach. Czasami o konsultacjach nie dowiemy się ze strony ministerstwa, ale ze strony organizacji zaproszonej do konsultacji (tak było np. z projektem rozporządzenia dot. opłat CL, czyli 1% ze sprzedaży cyfrówek dla wydawców).

Wczoraj organizacje pozarządowe postanowiły jeszcze raz zaapelować do premiera o podjęcie "realnych konsultacji". List do premiera w tej sprawie został podpisany przez: Helsińską Fundację Praw Człowieka, Internet Society Polska, Fundację Panoptykon, Fundację Kidprotect.pl, Fundację Nowoczesna Polska, Fundację Wolnego i Otwartego Oprogramowania oraz Stowarzyszenie Projekt:Polska.

Poniżej dwa, chyba najciekawsze fragmenty listu:

Wielokrotnie wzywaliśmy rząd do podjęcia tego wysiłku, który z pewnością pozwoliłby uniknąć konieczności "gaszenia pożarów politycznych" podobnych do tego, jaki wystąpił rok temu w związku z projektem wprowadzenia Rejestru Stron i Usług Niedozwolonych i powtórzył się teraz. Ostatnio podjęliśmy taką próbę 21 stycznia, kiedy to zwracaliśmy się do Pana w liście otwartym z propozycją spotkania i przedyskutowania kilku niepokojących nas projektów zmian prawa, w tym wspomnianej ustawy o radiofonii i telewizji. Gdyby rozmowę, która przetoczyła się przez media w ostatnich dniach, udało się przeprowadzić już w styczniu, z pewnością skorzystałaby na tym jakość procesu legislacyjnego i reputacja rządu. 

(...)

Panie Premierze - po raz kolejny pragniemy zwrócić Pańską uwagę na to, że poruszane rok temu tematy nadal są aktualne. Najlepszym tego przykładem jest wspomniany projekt uregulowania nielinearnych usług audiowizualnych w Internecie w ustawie o radiofonii i telewizji. Ale to nie koniec. Pod hasłem blokowania dostępu do stron internetowych zawierających obrazy seksualnego wykorzystywania dzieci wrócił pomysł cenzurowania sieci, tym razem w formie propozycji unijnej dyrektywy, którą polski Rząd oficjalnie popiera. Coraz większe kontrowersje społeczne budzi fakt rutynowego zbierania, przechowywania i udostępniania służbom danych telekomunikacyjnych bez kontroli sądu, co budzi zdziwienie nawet urzędników odpowiedzialnych za wdrożenie retencji danych w Unii Europejskiej oraz poważne zaniepokojenie Rzecznik Praw Obywatelskich (wyrażone w skierowanym do Pana wystąpieniu z 17 stycznia). Kolejne tematy, które wymagają uwagi, to planowane zmiany w Prawie Telekomunikacyjnym oraz nowe założenia do ustawy o powtórnym wykorzystaniu informacji z sektora publicznego.

Jak widać, Ustawa o radiofonii i telewizji to nie wszystko. Będą kolejne tematy ważne dla społeczeństwa informacyjnego. Zainteresowane strony powinny mieć możliwość wczytania się w proponowane prawo i wyrażenia swojego zdania. Rząd powinien tego zdania przynajmniej wysłuchać, a nie tylko wrzucić między kolejne nieczytane listy otwarte. Organizacje pozarządowe w cytowanym wyżej liście nie chcą od rządu uległości, ale dialogu, kiedyś już zresztą obiecanego.  

Z całym listem do premiera można się zapoznać na stronie Fundacji Panoptykon.

Również Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska opublikował oświadczenie, w którym czytamy:

W związku z wyrażanymi w mediach przez niektórych urzędników Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz parlamentarzystów stwierdzeniami o braku wcześniejszego zainteresowania branży internetowej procesem nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji, IAB Polska oświadcza, że są to stwierdzenie nieprawdziwe.

(...)

Uwagi IAB Polska do projektu nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji oraz propozycje konkretnych zmian w zapisach wraz z ich uzasadnieniem przekazaliśmy pisemnie w dniu 22 grudnia 2010 r. do Pana Bogdana Zdrojewskiego, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a następnie w dniu 28 stycznia 2011 r. do Pani Poseł Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej, Przewodniczącej Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu.

(...)

Pragniemy podkreślić, że żadna ze zgłoszonych przez IAB Polska uwag nie została uwzględniona ani w toku prac prowadzonych w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ani podczas prac w Sejmie.

Wygląda na to, że tym razem argumenty zostaną wzięte pod uwagę, o czym pisze Dziennik.pl w tekście pt. Prezydent rozmawiał z ministrem kultury o ustawie o rtv. Ponadto warto przeczytać tekst w Gazeta.pl pt. Ustawa medialna. Tusk: rezygnujemy z przepisów o internecie.

>>> Czytaj: 12 "internetowych" zmian rządu Tuska


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły: