Pierre Omidyar jest pionierem filantrokapitalizmu: założył nową komercyjną firmę, która zarabia pieniądze na wspieranie organizacji pozarządowych.
Pewnego dnia dotarło do mnie, że z człowieka bogatego stałem się bogaczem. OK, nawet nie tyle bogaczem, ile obrzydliwie bogatym człowiekiem. Gdy staje się dla ciebie jasne, że stać cię na kupno nie jednego luksusowego auta, ale że możesz nabyć wszystkie najdroższe samochody świata, już nic nie wydaje ci się interesujące – mówi twórca eBay, najpopularniejszego internetowego portalu aukcyjnego świata. To swoistego rodzaju znużenie bogactwem leży u podstaw jego zainteresowania działalnością charytatywną.
W 2004 roku, gdy eBay był już gwiazdą internetu, założył Omidyar Network (ON), jedyną w swoim rodzaju filantrokapitalistyczną firmę inwestycyjną, której do tej pory przekazał 300 mln dol. Właśnie połączenie kapitalizmu z dobroczynnością stało się dla niego kolejnym biznesowym wyzwaniem, z którym – jak na razie – świetnie daje sobie radę. Jak wygląda to w praktyce? ON działa jak spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, która inwestuje – samodzielnie bądź z innymi firmami i korporacjami – w komercyjne przedsięwzięcia mające przynosić zyski. W ten sposób stara się pomnożyć powierzone jej pieniądze. Wypracowane zyski przekazuje jako granty na realizację promowanych przez Omidyara akcji charytatywnych. W tym celu wykorzystuje paragraf 501(c)(3) amerykańskiego prawa podatkowego, który na dodatek nagradza troszczące się o współobywateli firmy zwolnieniami oraz ulgami podatkowymi.
W ubiegłym roku Pierre Omidyar przekazał na cele dobroczynne ponad 61 mln dol., co dało mu 16. miejsce na liście najhojniejszych amerykańskich darczyńców 2010 roku (zestawieniu przewodzi George Soros, który wydał na filantropię 332 mln dol.). To o 1/3 mniej niż w dwóch poprzednich latach, ale kryzys odcisnął się też na działalności ON. Co wspiera szef eBay? Wachlarz zainteresowań jest ogromny: promuje organizacje zajmujące się udzielaniem mikropożyczek na rozpoczęcie własnego biznesu i walczące ze współczesnym niewolnictwem. Daję też pieniądze tym fundacjom, które zajmują się patrzeniem na ręce władzom czy prowadzącym niezależne media. Bo bez tego nie ma demokracji – mówi Omidyar.
Więcej szczegółów w serwisie Dziennik.pl w artykule pt. Szef eBay: Bogactwo jest ogromnie nudne
Piotr Czarnowski
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*