Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Nokia przeniesie się do Stanów Zjednoczonych?

09-02-2011, 11:18

Znany fiński producent telefonów, który ostatnio musi się mierzyć z coraz silniejszą konkurencją, chwyta cię coraz radykalniejszych pomysłów.

Choć - jak informowaliśmy na początku roku - zwolnienia w Nokii są mniejsze niż planowano, wciąż daleko do wymarzonej sytuacji. Konkurencja wykorzystująca popularnego Androida nie pozwala ani na chwilę odetchnąć korporacji.

>> Czytaj także: Wstrzymają sprzedaż Androida?

Sonda
Miałeś kiedyś urządzenie Nokii?
  • Tak
  • Nie
wyniki  komentarze

Gdy we wrześniu Stephen Elop został pierwszym prezesem Nokii niepochodzącym z Finlandii, można było przypuszczać, że telefoniczny gigant nabierze nieco świeżości, a firma zostanie szybko zrestrukturyzowana. Do piątkowego spotkania jednak większość planów była trzymana w tajemnicy. Teraz wiemy już, że jednym z pomysłów jest przeniesienie części "ciężaru prac" poza granice niezbyt przyjaznej klimatycznie Finlandii.

Zarząd Nokii będzie teraz spędzał znacznie więcej czasu w Stanach Zjednoczonych, by być bliżej aktualnych wydarzeń. W Krzemowej Dolinie mają swoje siedziby między innymi Apple oraz Google. 

Elop zwraca także uwagę na znacznie słabszy "ekosystem", który można stworzyć w Finlandii w porównaniu do tego znanego z USA. Przejmowanie inżynierów pracujących dla konkurencji jest obecnie niezwykle trudne, gdyż mało kto ma ochotę opuszczać słoneczną Kalifornię, by zacząć pracować w miejscu obsypanym śniegiem.

Zewnętrzni obserwatorzy zgadzają się, że jest to jeden z najbardziej radykalnych kroków, jakie firma podejmuje w ciągu swojej 150-letniej historii, takie ruchy są jednak konieczne. Udziały w rynku telefonów w Stanach Zjednoczonych spadły z 35 proc. w 2002 roku do 8 proc. w ubiegłym.

>>Czytaj także: Nokia: Zysk w dół, będą zwolnienia


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: The Register