Choć nowoczesne technologie towarzyszą nam już w codziennym życiu, czasem może zaskakiwać, jak słabo zbadaliśmy jeszcze kosmos.
NASA, choć nie zawsze przestrzega podstawowych zasad związanych z bezpieczeństwem informacji, dla wielu jest niemal synonimem badań kosmosu. Tym razem sondy amerykańskiej agencji wybrały się do najbliższej nam gwiazdy.
Chodzi oczywiście o Słońce, które ma niezwykle duży wpływ na życie na Ziemi. Naukowcy wytrwale monitorują gwiazdę, której aktywność jest ściśle powiązana między innymi z kataklizmami naturalnymi. Wcześniejsze dostrzeżenie słonecznych plam jest równoznaczne z dodatkowym czasem na przygotowanie się do walki z pogodą.
Do tej pory jednak w historii ludzkości nigdy nie mogliśmy obserwować dwóch stron słońca jednocześnie. Dzięki wykorzystaniu nowatorskich metod można było ustalić, jak wygląda aktualnie jego druga strona, jednak nie było to zbyt dokładne.
Obecnie bliźniacze sondy STEREO są wreszcie w pozycji, która pozwala obserwować Słońce jednocześnie z dwóch stron. NASA otrzymuje nowe zdjęcie co 10 minut, zatem ma duże pole do popisu w kwestii śledzenia burz słonecznych, które oddziałują silnie także na inne planety.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|