Kłócące się pary to nic nowego, jednak internet to bardzo potężne narzędzie. Szczególnie, jeśli komuś zależy na zniszczeniu wizerunku innej osoby.
Jak się okazuje, spam to nie tylko zjawisko związane z zalewaniem skrzynek pocztowych dziesiątkami niechcianych wiadomości. Dzięki rozwojowi serwisów społecznościowych i wyszukiwarek także tam można teraz narobić sporego bałaganu.
Przekonał się o tym na własnej skórze Jack Weppler, którego była dziewczyna najwyraźniej świetnie opanowała sztukę pozycjonowania obrazków w Google. Po wpisaniu jego nazwiska w wyszukiwarkę można znaleźć całą serię mocno ironicznych obrazów. Nie trzeba chyba dodawać, że Weppler nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw.
Na stronie pomocy dla deweloperów (już ją skasowano) matka Jacka zdradziła więcej szczegółów na temat całego wydarzenia: Dziewczyna mojego nieletniego syna bez naszej zgody umieściła jego zdjęcia (których właścicielami praw autorskich jesteśmy my) w ponad 60 kopiach na swojej stronie.
Administrator witryny usunął grafiki już jakieś sześć tygodni temu, jednak wciąż pojawiają się one w wyszukiwarce grafiki Google - dodaje matka Jacka.
>>Czytaj także: Silnik rekomendacji Hotpot wkracza do Polski
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|