Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Pieniędzy na dalszy rozwój szukać będzie gdzie indziej. Główny konkurent YouTube'a mógł pozyskać nawet 300 milionów dolarów, które przeznaczone by zostały na poszerzenie oferty programowej.

Hulu, główny konkurent YouTube'a, oferuje przede wszystkim programy telewizyjne, odcinki seriali, a także filmy. Koszty utrzymania i wzbogacania oferty ciągle rosną, dlatego też wprowadzono m.in. miesięczny abonament za dostęp do części treści. Firma planowała także wejście na giełdę papierów wartościowych. W sierpniu Dziennik Internautów informował o rozmowach, jakie miały być prowadzone na ten temat z inwestorami oraz bankami.

>> Czytaj więcej: Hulu gotowe do wejścia na giełdę

Wstępnie szacowano, że firma zostanie wyceniona nawet na dwa miliardy dolarów. Z emisji akcji mogła ona pozyskać 200-300 milionów dolarów. Ostateczna decyzja w tej sprawie miała zostać podjęta w listopadzie, ewentualny debiut giełdowy mógłby się odbyć nawet w styczniu przyszłego roku. Teraz jednak okazuje się, że do niego nie dojdzie. Przynajmniej na razie.

Jak podaje The Wall Street Journal, powołując się na źródła zapoznane z materią, koncepcja oferty publicznej została odłożona na półkę. Hulu poszuka innych możliwości sfinansowania swoich potrzeb inwestycyjnych. Przede wszystkim ma skierować się do swoich obecnych udziałowców - News Corp., Walta Disney'a, General Electric oraz Providence Equity Partners. To oni mieliby pokryć koszty licencji kolejnych programów.

>> Czytaj także: Hulu tnie abonament 

Jako powód rezygnacji z wejścia na giełdę wymienia się przede wszystkim brak długoterminowych praw do programów produkowanych przez właścicieli Hulu. Mogłoby to wystraszyć potencjalnych inwestorów.

Serwis powinien w tym roku wygenerować około 260 milionów dolarów przychodu. Ponieważ firma nie publikuje swoich wyników finansowych, trudno ocenić, czy jest ona rentowna. Główny konkurent - YouTube - nadal jest pod kreską. Jego właściciel Google zapewnia, że już niedługo ta sytuacja ulegnie zmianie. Trzeba jednak pamiętać, że YouTube nie ma płatnej wersji, zarabia jedynie na reklamach.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *