Prezentacja produktów w internecie nieco różni się od tej znanej z półek hipermarketów. W sieci produkt należy jeszcze wyszukać wśród kilkudziesięciu lub kilkuset innych, zupełnie zbędnych i niewidocznych na pierwszy rzut oka. W wyszukiwaniu ma pomóc nowy projekt współfinansowany z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

>> Czytaj też: Supergluty, czyli polska wyszukiwarka dla dzieci

Fablo działa w modelu SaaS (ang. Software as a Service – oprogramowanie jako usługa) i wymaga zmiany kodu strony WWW sklepu. Pozwala to na wyszukiwanie produktów – jak twierdzą twórcy – szybkie i efektywne, pozbawione przycisku „szukaj”, ponieważ wyniki pojawiają się na bieżąco.

Zapytania klientów wędrują nie do serwera sklepu internetowego, a Fablo, gdzie odbywa się cała praca, następnie zwraca odpowiedzi do sklepu, który może je filtrować i ostatecznie prezentuje listę produktów. Fablo działa w oparciu o abonament, a twórcy zapewniają aktualizacje i rozwój wyszukiwarki.

>> Czytaj też: YouTube udoskonala swoją wyszukiwarkę

– Model e-commerce, który znamy, przechodzi do historii. W ciągu kilku lat sklepy będą budować kompetencje w dwóch obszarach – wyróżnienia swojej oferty na tle konkurencji, czyli procesów sprzedażowych oraz obsługi pozostałych procesów – mówi Igor Dzierżanowski, prezes Fablo.

Więcej informacji pod adresem: www.fablo.pl