Dużo się ostatnio mówi o niebezpieczeństwie związanym z nabywaniem leków w internecie, przez co zwiększa się nieufność potencjalnych pacjentów legalnych aptek internetowych, podczas gdy jedynym zagrożeniem czającym się na pacjenta w sieci jest brak rzetelnych informacji i niestety często brak... rozsądku.
reklama
Kupowanie leków w aptekach za pośrednictwem internetu wciąż nie cieszy się w Polsce popularnością na taką skalę, jak w krajach zachodnich. Obawa o zdrowie i prywatność danych osobowych podsycana jest doniesieniami mylącymi temat rozrastającego się przemysłu fałszowania leków i niechlubnej roli, jaką w tym biznesie odgrywa internet, z legalnym handlem farmaceutykami.
Większość spamu zalegającego w skrzynkach mailowych dotyczy specyfików jedynie nazwą nawiązujących do produktów farmaceutycznych. Wyszukiwarki katalogują strony, za pośrednictwem których można zakupić leki pochodzące rzekomo od znanych producentów. Trudno polemizować z faktem, że stosowanie tych produktów może doprowadzić do trwałego uszczerbku na zdrowiu, a nawet niekiedy śmierci. Jednak konieczne jest wprowadzenie rozróżnienia na uregulowany sankcjami prawnymi handel i przestępczą działalność. Uogólnianie tych pojęć prowadzi do demonizowania każdej formy handlu lekami przez internet, a to z kolei odbiera pacjentom poczucie bezpieczeństwa i możliwość skorzystania z alternatywnych rozwiązań.
Apteki internetowe mierzą się z problemem, jakim jest przekonanie, iż weryfikacja uczciwości sprzedawcy jest trudniejsza w internecie niż w wypadku tradycyjnej apteki. W istocie jest tak tylko pozornie. Podczas dokonywania zakupu wystarczy rozsądek i znajomość kilku faktów. Sprzedaż leków przez internet jest zalegalizowana prawem. Prawo określa Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dn. 14 marca 2008 roku. W myśl tego unormowania legalnie prowadząca działalność apteka powinna posiadać placówkę funkcjonującą w sposób tradycyjny, która podlega bezpośrednio nadzorowi Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego. W tym miejscu magazynowane są leki, odbywa się pakowanie i rozsyłanie zamówień, a warunki lokalowe ściśle określa ustawa.
Zgłoszone do WIF e-apteki podlegają takiej samej kontroli, jak tradycyjne, dlatego nie trzeba się obawiać, iż leki są składowane w miejscach podejrzanych, takich jak piwnice w blokach czy prywatne mieszkania. W praktyce można przyjąć, iż apteki internetowe są kontrolowane nawet częściej niż tradycyjne - ze względu na status nowości w Polsce. WIF oraz Wojewódzka Inspekcja Sanitarna sprawdza funkcjonowanie placówek e-aptek średnio 2-3 razy w roku, podczas gdy stacjonarne - raz na 2-3 lata. (...)
Prowadzące sprzedaż wysyłkową apteki znajdują się na ogólnie dostępnej liście WIF. Dodatkowo, na swej stronie, oprócz danych teleadresowych legitymują się otrzymanym zezwoleniem (najczęściej w formie zeskanowanego dokumentu), którego status w każdej chwili można zweryfikować na stronie odpowiedniego Inspektoratu.
Brak któregokolwiek z wymienionych czynników powinien wzbudzić nieufność, szczególnie w przypadku niemożliwości skontaktowania się z podmiotem odpowiedzialnym za prowadzenie sprzedaży lub gdy leki nie są dostatecznie opisane.
- Farmaceutyki kupione w Polsce powinny być opatrzone ulotką producenta w języku polskim lub opisem na opakowaniu w przypadku suplementów. Brak opisu jest niepokojący - wyjaśnia mgr Aleksandra Uruszczak z Domzdrowia.pl. - Ulotka leku ma ściśle określone przez Ustawę o Prawie Farmaceutycznym punkty, które muszą być wymienione. Są to producent oraz m.in. skład, działanie, przeciwwskazania, działania niepożądane.
E-apteki oferują bezpłatną konsultację z farmaceutą drogą mailową (np. E-lek) lub telefoniczną (Vitanea, Domzdrowia.pl). Przy zakupie warto kierować się ogólnym wrażeniem, jakie sprawia strona sprzedawcy, chociaż oczywiście nie może to być jedyne kryterium. Internetowe punkty sprzedaży leków o mało wiarygodnych nazwach, podejrzanych domenach, które mogą wskazywać na zagraniczne serwery, a także posiadające w ofercie zaledwie kilka produktów najpewniej działają nielegalnie i z aptekami nie mają nic wspólnego.
Poszukiwanie oryginalnych farmaceutyków przez wyszukiwarki specjalizujące się w katalogowaniu ogłoszeń i ofert wynajmu lokali zwiększa prawdopodobieństwo trafienia na nieuczciwego sprzedawcę. Legalnie funkcjonujące apteki reklamują się oficjalnym kanałem informacyjnym, nie korzystają z masowo rozsyłanego spamu czy anonimowych ogłoszeń i nie ingerują w prywatność klientów, domagając się danych wykraczających poza potrzebne do bezpiecznego dostarczenia przesyłki. Uczciwa e-apteka oferuje zabezpieczony certyfikatem SSL system płatności, gwarantujący maksymalną poufność danych, także przy płatności kartą kredytową.
Oczywiście w przypadku każdych zakupów dokonywanych za pośrednictwem internetu nie jesteśmy anonimowi, jednak w kwestii e-aptek paradoksalnie może być to jeden z argumentów przemawiających za korzystaniem z ich usług. W stacjonarnej aptece zakupów dokonujemy anonimowo, co w skrajnych przypadkach, takich jak wycofanie produktu z rynku, może działać na niekorzyść pacjenta. Apteka internetowa, za pośrednictwem której zakupiono środek, ma możliwość niezwłocznego poinformowania o zaistniałej sytuacji. (...)
Większość e-aptek korzysta z usług firm kurierskich o międzynarodowej renomie, które zajmują się obsługą aptek prowadzących działalność na terenie Niemiec czy Holandii, w których od wielu lat prawnie dopuszczona jest wysyłkowa sprzedaż leków nie tylko bez recepty, ale także przepisanych przez lekarza. W tych krajach pomimo wieloletniej współpracy przypadki uszkodzenia przesyłek zdarzają się sporadycznie i nie można klasyfikować ich jako niebezpieczeństwo dla zdrowia pacjenta. Bezpieczne apteki informują o typie dostawy, często na bieżąco można śledzić status zamówienia. Wiele e-aptek oferuje odbiór osobisty, co jest tanią i wygodną alternatywą, szczególnie w przypadku mniejszych zamówień.
Pułapką, w jaką wpadają internauci, mogą być niskie ceny - nie można spodziewać się oryginalnego leku za podejrzanie małe pieniądze, a już na pewno nie wydawanego na receptę, jak często przywoływana Viagra. Eksperci szacują, że ceny leków sprzedawanych w e-aptekach mogą być niższe nawet do 20%, ale już większe zniżki powinny niepokoić.
Bezpieczne e-apteki, podobnie jak stacjonarne, oferują promocje (produkty dołączane gratis przy zakupie suplementu tego samego producenta, np. w aptece E-lek, czy uaktualniania co miesiąc "gazetka promocyjna" DomZdrowia.pl), jednak warunki zakupu po wyjątkowej cenie są czytelnie przedstawiane. Wspomniana Viagra jest też dobrym przykładem dezinformowania pacjentów. Trzeba pamiętać, iż każdy specyfik legalnie sprzedawany w danym kraju na receptę może być wydawany tylko z przepisu lekarza. W innym przypadku prawdopodobieństwo, że pochodzi z nielegalnego źródła, a zatem stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia, jest niemal stuprocentowe.
Istotą sprawy jest nie sam fakt funkcjonowania e-aptek, ale brak świadomości konsumenckiej, której zbudowaniu przeszkadzają kolejne informacje bazujące na przykładach nierozsądnego postępowania. Wiarygodność legalnie działających e-aptek nie może być podważana doniesieniami o zakupach dokonanych na serwisach aukcyjnych, od losowo wybranych bez weryfikacji sprzedawców ze słowem "apteka" w nazwie czy wortalach z ogłoszeniami. W tym wypadku kładziemy na szalę nie tylko nasze pieniądze, ale przede wszystkim zdrowie.
Katarzyna Denkowska
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*