Społecznościowa część GMaila stała się obiektem krytyki, gdy okazało się, że Google ponownie była na bakier z ochroną prywatności. Zaproponowana ugoda kończy proces, jednak szkód dla reputacji Google raczej nie naprawi.
Na początku lutego br. firma Google uruchomiła Buzza, funkcję społecznościową w ramach GMaila. Pierwsze reakcje okazały się całkiem pozytywne, szybko jednak pojawiły się zastrzeżenia dotyczące prywatności. Pozostawienie bowiem domyślnych ustawień sprawiało, że każdy mógł się dowiedzieć, z kim wymieniamy się korespondencją lub czatujemy. Na amerykańską firmę spadła fala krytyki.
Mimo szybkiej reakcji ze strony Google, nie udało się uniknąć problemów natury prawnej. W sądzie stanu Kalifornia złożony został pozew zbiorowy przeciwko firmie. Jak podaje agencja Reuters, pod koniec zeszłego tygodnia doszło do zawarcia ugody między firmą z Mountain View a siedmioma powodami. Przewiduje ona, że Google wypłaci kwotę 8,5 mln dolarów, jednak powodzi otrzymają maksymalnie po 2,5 tys. dolarów każdy. Dla prawników przeznaczono 30 procent kwoty.
Pozostałe pieniądze zostaną zdeponowane w specjalnym funduszu z przeznaczeniem dla organizacji zajmujących się polityką prywatności, a także edukacją w tym zakresie. Firma została także zobowiązana do szerszego informowania o zasadach prywatności obowiązujących w Buzz.
Porozumienie musi zostać zaakceptowane przez prowadzącego sprawę sędziego.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*