Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Street View: ludzie protestują, bo nie znają technologii?

Forsal.pl 01-09-2010, 08:20

Na razie nie wiemy, kiedy będziemy fotografować w Polsce. Mogę obiecać, że informacje o naszych planach będą publicznie dostępne. Tak jak w zeszłym roku, kiedy robiliśmy zdjęcia Warszawy - mówi Artur Waliszewski, szef Google Polska.

DGP: Aplikacja Google Street View będzie teraz działać w Polsce. To jedyna nowość, jaką u nas zaproponujecie?

Artur Waliszewski: Co do zasady Google nie zdradza, nad czym pracuje. Nasza branża jest szczególnie konkurencyjna, więc wolimy być ostrożni. Powiem tylko, że moim zdaniem najciekawsze rzeczy będą się teraz rozgrywały w dziedzinie praktycznych i innowacyjnych aplikacji na telefony komórkowe. W Polsce szykujemy się na Euro 2012. Przyjedzie do nas wówczas wielu turystów z całej Europy, a ich podstawowym narzędziem komunikacji będzie Google Maps. W tym kontekście ciekawym pomysłem jest aplikacja skanująca. Wyobraźmy sobie, że turysta przyjeżdża do Warszawy, wychodzi z Dworca Centralnego i widzi przed sobą wysoki budynek. Robi mu zdjęcie, które nasza aplikacja skanuje i po chwili na ekranie pojawia się cała historia Pałacu Kultury i Nauki.

Krytycy oburzają się, że udostępniane przez was panoramiczne zdjęcia miast zagrażają prywatności każdego z nas.

Przede wszystkim naszym zdaniem Street View nie narusza niczyjej prywatności. Usługa nie wychodzi poza fotografowanie ulic i miejsc publicznych w taki sposób, w jaki każdy, kto taką ulicą jedzie czy spaceruje, może ją oglądać.

W Wielkiej Brytanii na zdjęciach widać było ludzi wychodzących z sex shopów. Trudno się dziwić, że nie byli zachwyceni publikacją.

Aby uspokoić użytkowników usługi oraz osoby, które przypadkowo znalazły się na zdjęciach, Google niemal od początku stosował rozwiązania gwarantujące zachowanie anonimowości: automatyczne zamazywanie twarzy czy rejestracji samochodów. Jeśli to dla kogoś zbyt mało, może zgłosić zdjęcie, które mu się nie podoba. Wystarczy kliknąć na odpowiedni link na stronach usługi Street View.

Więcej w Forsal.pl: Waliszewski: Ludzie protestują przeciw Google Street View, bo nie rozumieją nowych technologii

Pr/Rafał Woś

Forsal.pl


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR