Od blisko roku programiści Adobe pracują nad wprowadzeniem do kolejnej wersji czytnika plików PDF mechanizmu sandbox - ujawnił Brad Arkin, dyrektor ds. bezpieczeństwa tej firmy. Dzięki temu rozwiązaniu wszelkie dokumenty będą otwierane w izolowanym środowisku, co powinno zmniejszyć ryzyko infekcji.
Producenci oprogramowania antywirusowego od kilku miesięcy wskazują na znaczny wzrost liczby ataków ukierunkowanych na produkty Adobe. Przykładowo, w pierwszym kwartale br. exploity z rodzin Pdfka i Pidief, osadzane w plikach PDF, stanowiły w sumie 47,5% wszystkich exploitów wykrytych przez Kaspersky Lab.
Wśród firm produkujących najbardziej dziurawe oprogramowanie Adobe zajmuje obecnie piąte miejsce - wynika z raportu przygotowanego przez Secunię. Sytuację utrudnia niedbalstwo użytkowników, którzy nie instalują wydawanych przez firmę poprawek, narażając się tym samym na infekcje (pod koniec czerwca Adobe załatało aż 17 luk o znaczeniu krytycznym).
Nic dziwnego, że Adobe postanowiło zaimplementować w swoim czytniku PDF rozwiązanie znane z produktów konkurencyjnych firm, takich jak Google Chrome czy najnowsza wersja Microsoft Office. Chodzi o tzw. piaskownicę, która zablokuje wszelkie próby manipulacji w rejestrze oraz zapisu na dysku, jeśli uruchomiony dokument okaże się spreparowany przez napastnika. Docelowo wszystkie pliki PDF mają być otwierane w trybie "tylko do odczytu".
Adobe Reader z technologią sandox ma pojawić się jeszcze w tym roku. Zostanie w nią wyposażona Windowsowa wersja czytnika. W wersjach przeznaczonych dla systemów Mac OS X i Unix firma nie planuje wprowadzać tego mechanizmu. Nie wdroży go też we Flash Playerze.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*