Na przełomie kwietnia i maja liczba aktywnych komputerów zombie wzrosła z 8 do 15 mln - ostrzegają eksperci z firmy G Data Software. Największy odsetek zainfekowanych maszyn należy do naszych sąsiadów z zachodniej granicy i mieszkańców Indii.
Przed nami walka z kolejnymi próbami destabilizacji pracy systemów komputerowych, masowej wysyłki spamu oraz infekcji niezabezpieczonych stacji roboczych - komentuje Łukasz Nowatkowski, dyrektor techniczny G Data Software.
Jego zdaniem za tak duży przyrost komputerów zombie odpowiedzialni są użytkownicy, którzy bagatelizują zagrożenia czyhające na nich w internecie. Nieświadomi infekcji własnego komputera stanowią niebezpieczeństwo nie tylko dla samych siebie, ale i dla pozostałych użytkowników sieci - uważa Nowatkowski.
Eksperci z G Data Software obawiają się również efektów zamieszania związanego z nową metodą ataku na Windows omijającą zabezpieczenia antywirusowe. Są na nią podatne rozwiązania wszystkich renomowanych producentów (matousec.com wymienia 34 różne aplikacje, co ciekawe, brakuje wśród nich programu Microsoft Security Essentials).
Nowatkowski przyznaje, że luka jest poważna, zauważa jednak, że jej wykorzystanie wymaga szeregu działań, które bez problemu może wyłapać większość wymienionych w raporcie aplikacji. Komentując problem, ekspert nawiązuje do sytuacji, kiedy to z powodu uodpornienia się jednej bakterii na mydło przestajemy myć ręce przed jedzeniem. Łatwo sobie wyobrazić, do czego by to doprowadziło.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*