To jeden z etapów postępowania, które ma odpowiedzieć na pytanie, czy planowane przejęcie AdMob przez Google zagrozi konkurencyjności na rynku reklamy mobilnej.
reklama
W połowie listopada 2009 roku Google ogłosiła chęć zakupu AdMob - firmy zajmującej się reklamą w telefonach komórkowych. Wartość transakcji to 750 milionów dolarów. Nie trzeba było długo czekać aż inne firmy wykonają podobne ruchy - w styczniu br. Apple wyraziła chęć przejęcia Quattro Wireless, z kolei Opera - AdMarvel.
Ponieważ rynek ten jest jeszcze bardzo młody, a jego wartość niewielka, transakcje te stały się przedmiotem postępowania amerykańskich władz. Nie chcą one bowiem dopuścić do sytuacji, w której jeden podmiot zdominuje także i tę gałąź reklamy. Federalna Komisja Handlu (FTC) poprosiła więc firmę Google, by ta złożyła dodatkowe wyjaśnienia dotyczące wspomnianej akwizycji.
Jak podaje agencja Bloomberg, postępowanie FTC posuwa się do przodu. Konkurenci Google oraz reklamodawcy zostali poproszeni o złożenie oświadczeń dotyczących planowanej transakcji. Były pracownik Komisji informuje, że taka procedura obowiązuje najczęściej w przypadku, gdy jest duża szansa, iż porozumienie mogłoby zagrozić konkurencyjności rynku.
Jeśli tak, Komisja będzie mogła zwrócić się do sądu o zablokowanie połączenia lub do firm, by te tak zmodyfikowały swoje porozumienie, by nie stanowiło ono zagrożenia dla konkurencji.
Połączenie obu firm sprawiłoby, że powstałby największy gracz na rynku - miałby 21-procentowy udział w reklamie mobilnej. Google jest zdania, że Komisja zauważy, że rynek ten jest tak perspektywiczny, że nawet po połączeniu zachowana zostanie duża konkurencyjność.
Stany Zjednoczone, chcąc zapewne uniknąć monopolu Google w kolejnej branży, dokładnie zbadają warunki porozumienia. Władze zdają sobie bowiem sprawę, że silna konkurencja będzie korzystna dla całego rynku, a także konsumentów i klientów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*