Dla producentów telefonów komórkowych rok 2009 zdecydowanie nie należał do udanych. Wciąż spadała sprzedaż, co przełożyło się na gorsze wyniki finansowe wielu firm, także tych największych. Gdyby nie rosnące dynamicznie zapotrzebowanie na smartfony, sytuacja wyglądałby znacznie gorzej. Dla kondycji samych firm oraz ich wizerunku znaczenie mają także pozwy patentowe - prawne argumenty wytoczyły już Apple, Nokia, Kodak, Research in Motion oraz Motorola. Nic nie wskazuje na to, by bieżący rok miał przynieść pod tym względem uspokojenie.

>> Czytaj także: Motorola skarży RIM

W przypadku smartfonów widać na rynku rosnącą konkurencję. Każdy liczący się producent telefonów komórkowych ma w swej ofercie także i te urządzenia. Ich możliwości i ceny są tak różne, jak w przypadku zwykłych telefonów. M.in. to mogło skłonić fińską Nokię, największego światowego producenta, do obniżki sprzedawanych aparatów telefonicznych.

Według źródeł agencji Reuters obniżki mogły wynieść nawet około 10 procent. Najtańszy smartfon w ofercie firmy - model 5230 - kosztuje obecnie około 170 euro. Dzięki pojawieniu się większej liczby tańszych urządzeń, rynek rośnie szybciej. Zdaniem firmy Strategy Analytics w okresie od października do grudnia ich sprzedaż wzrosła o 30 procent.

Potwierdzeniem tej tezy są informacje samej Nokii - średnia cena hurtowa smartfona w czwartym kwartale spadła ze 190 do 186 euro. Przychody jednak wzrosły aż o 26 procent, do poziomu 3,9 miliardów euro.

Razem ze smartfonami rośnie także rynek systemów operacyjnych. Dziennik Internautów informował niedawno, że do 2013 roku Android ma stać się drugim najpopularniejszym systemem operacyjnych w telefonach komórkowych. Nie uda mu się wyprzedzić Symbiana, na którym pracują telefony Nokii.

>> Czytaj także: Świetlana przyszłość przed Androidem?