Ponad 8-procentowy wzrost zanotuje w tym roku branża IT. W zeszłym nastąpił spadek o 8,9 procent. Potrzeba będzie jeszcze zapewne roku, by sytuacja wróciła do stanu sprzed recesji.
reklama
Rok 2009 był dość trudny dla branży IT. Firmy, ograniczając koszty, spowolniły lub wręcz zatrzymały część inwestycji związanych z modernizacją systemów komputerowych czy zakupami nowego oprogramowania. Oszczędzali także konsumenci, którzy w obliczu rosnącego bezrobocia musieli bardziej racjonalnie i powściągliwie zarządzać finansami.
Bieżący rok ma być bardziej łaskawy. Większość krajów oficjalnie wyszła już z recesji (PKB rosło przez przynajmniej dwa kolejne kwartały), problemem jednak nadal pozostaje bezrobocie. Stany Zjednoczone, Unia Europejska czy Japonia zanotowały rekordowe poziomy liczby osób pozostających bez pracy. Motywuje to tych, którzy pracę jeszcze mają, do wysiłków związanych z jej utrzymaniem. Nie sprzyja to wydawaniu pieniędzy.
Firmy jednak zdają się już patrzeć bardziej przychylnym okiem w przyszłość. Forrester Research szacuje, że globalne wydatki na IT wyniosą w tym roku 1,6 biliona dolarów, co oznaczać będzie wzrost o 8,1 procent. Bardzo silny wzrost, przeszło 11-procentowy, ma odnotować w tym roku Europa. Jest to w dużej mierze zasługa osłabienia dolara względem euro. O 6,6 procent wzrośnie w tym roku rynek amerykański.
Pytani przez agencję Reuters analitycy uważają, że wzrost w branży będzie znacznie silniejszy niż całej gospodarki. W Stanach Zjednoczonych wzrost ma być ponad 2-krotnie silniejszy.
Bardziej dokładny obraz sytuacji poznamy jednak, dopiero gdy największe firmy branży zaczną ogłaszać swoje wyniki za ostatni kwartał ubiegłego roku oraz cały 2009 rok. Pojawią się też wtedy oficjalne prognozy dotyczące bieżącego roku.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*