O problemie, jakim jest państwowy haracz ściągany z charytatywnych SMS-ów, mówi się od dawna, jednak zdecydowana walka z tym stanem rzeczy została podjęta w tym roku przez koalicję "SMS bez VAT".

Według koalicji problemem wcale nie jest złe prawo, ale interpretacja prawa. Podstawą opodatkowania VAT dla operatora powinna być bowiem rzeczywista kwota jego wynagrodzenia za wykonanie usługi, a przecież operatorzy w Polsce już dawno zrezygnowali z pobierania opłat za SMS-y charytatywne.

Koalicja próbowała walczyć w sądzie o należytą interpretację prawa, ale Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że organizacje społeczne nie są stroną w sporze o opodatkowanie charytatywnych SMS-ów.

>>> Czytaj także: Charytatywne SMS-y bez VAT - walka trwa

Nie mogąc liczyć na sąd, koalicja postanowiła zwrócić się bezpośrednio do najwyższych władz. 21 grudnia została wysłana petycja do Marszałka Sejmu oraz apel do Prezydenta i Premiera RP. W apelu do Premiera można przeczytać, że inne kraje UE już dokonały prawidłowej interpretacji przepisów prawa odnośnie charytatywnych SMS-ów. Zwrócono też uwagę na to, że darczyńcy są świadomi faktu, iż 1/5 darowanej kwoty trafi do państwa. W wyniku tego osoby skłonne do udzielenia pomocy całkowicie rezygnują z przekazania darowizn.

– Zdumienie nasze budzi fakt, iż państwo, które opiera się na konstytucyjnych zasadach demokratycznego państwa prawnego, urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej niezgodnie z prawem pobiera podatek od towarów i usług od SMSowych darowizn dokonywanych na cele charytatywne – możemy przeczytać w petycji do Marszałka Sejmu.

Organizacje charytatywne podkreślają w apelu do władz także fakt, że występują w imieniu wszystkich ludzi pokrzywdzonych przez los, chorych, osamotnionych, dyskryminowanych.