W USA już w przyszłym roku sprzedaż plików z muzyką może przynieść wytwórniom więcej pieniędzy niż tradycyjne albumy. Wszystko za sprawą szybko rosnących zakupów online, a także dalszemu spadkowi popularności płyt CD z muzyką.
reklama
Pliki muzyczne nabywane w internecie miały być odpowiedzią na spadającą sprzedaż tradycyjnych albumów i rosnące piractwo. Ponieważ wiele osób wyszło z założenia, że płacenie za muzykęnie ma sensu, skoro możliwe jest jej darmowe pobranie z sieci p2p, wytwórnie muzyczne zaczęły notować coraz mniejsze wskaźniki sprzedaży.
Odpowiedzią na to było nie tylko stworzenie specjalnej oferty muzycznej w sklepach internetowych (największe to iTunes oraz Amazon), ale także pozwy sądowe przeciwko internautom udostępniającym pliki chronione prawami autorskimi w internecie. Ostatnie wyroki, jakie zapadły w Stanach Zjednoczonych, każą przypuszczać, że tamtejsze sądy będą stawały po stronie wytwórni muzycznych.
Tymczasem najnowsze statystyki sprzedaży muzyki zebrane przez serwis ArsTechnica od IFPI oraz RIAA wskazują, że utwory w formie plików okazały się być strzałem w dziesiątkę. Oczekuje się, że w Stanach Zjednoczonych wartość sprzedanych empetrójek będzie już w przyszłym roku wyższa niż muzyki na płytach. Na świecie ma się to stać w 2016 roku. W zeszłym roku wskaźnik dla świata wynosił 20, a dla USA - 36 procent.
Mimo wysokiej dynamiki wzrostu, nie można raczej spodziewać się, że równie szybko rosnąć będą przychody wytwórni muzycznych z tego tytułu. Internauci mają bowiem możliwość kupowania pojedynczych utworów zamiast całych albumów, co znacznie obniża przychody twórców. Z drugiej jednak strony niewielki koszt jednego pliku może skłonić do dalszych zakupów.
Dobrze jednak się stało, że wytwórnie muzyczne, długo wzbraniające się przed handlem internetowym, dostrzegły, że jest on jednak realną szansą na odzyskanie chociaż części utraconych wcześniej przychodów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*