Firmie Google udało się opatentować pływające centrum danych - rozwiązanie opisujące, w jaki sposób wykorzystać siłę wody do zasilania i chłodzenia serwerów znajdujących się na statkach. Po raz kolejny firma promuje rozwiązanie ekologiczne, ale dzięki patentowi trzyma je w swoich rękach.
reklama
Aplikacja patentowa została złożona w lutym 2007 roku. Opisuje ona pływające centrum danych składające się z jednostek komputerowych, generatora elektrycznego i jednostki chłodzącej wykorzystującej wodę morską. Dokument przedstawia rozwiązania wykorzystujące siłę fal, siłę pływów oraz wody morskiej do dostarczania prądu i chłodzenia serwerowni zarówno dryfujących na statkach, jak i tych, które znajdują się wystarczająco blisko wody.
Google nie jest jednak pierwszą firmą, która planowała przeniesienie swoich serwerów na wodne terytoria. International Data Security (IDS) w styczniu 2008 ogłosiła zamiar utworzenia floty pływających serwerów. Chciała jednak nie tylko trzymać tam swoje dane, ale również utworzyć biura, zakwaterowanie dla pracowników i inne udogodnienia wspomagające ciągłą pracę na statku.
Pomysły IDS i Google różnią się, ponieważ IDS trzymałaby swoje statki zakotwiczone w porcie przez większość czasu, natomiast flota Google pływałaby na otwartym morzu.
Zielono mi
Takie rozwiązanie na pewno ucieszy ekoentuzjastów, gdyż pływająca serwerownia korzysta z energii wytwarzanej przez wodę, a co dla środowiska jest dużo lepszą alternatywą niż opieranie się na tradycyjnych, nieodnawialnych źródłach energii.
Z racji tego, że rozwiązanie Google jest opatentowane, inne firmy chcące z niego skorzystać będą musiały zapłacić za licencję. Biorąc pod uwagę obecną sytuację ekonomiczną na świecie, nie można się spodziewać nagłej ekspansji danych na oceany.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*