Walka The Pirate Bay z władzami skandynawskich krajów nabiera rumieńców. Najpierw do nieoczekiwanych zwrotów akcji doszło w Szwecji, natomiast w Danii serwis torrentowy trafi aż do Sądu Najwyższego.
reklama
Skandynawia stała się najważniejszym polem walki serwisu torrentowego The Pirate Bay z władzami. Nie dość, że sprawa w Szwecji wydaje się nie być zakończona - wyszło na jaw, że sędzia, biorący udział w procesie mógł być stronniczy - lepszych perspektyw nie mają także władze w Danii.
Na początku ubiegłego roku duński sąd nakazał największemu operatorowi telekomunikacyjnemu - Tele2 - zablokowanie możliwości łączenia się z serwerami The Pirate Bay. Wyrok odniósł jednak skutek odwrotny do zamierzonego - liczba wizyt w serwisie torrentowym z terytorium Danii szybko wzrosła o 12 procent. Twórcy serwisu stworzyli nawet specjalny poradnik, w którym opisali, jak obejść blokadę.
W kwietniu 2008 roku twórcy The Pirate Bay ujawnili, że zamierzają pozwać duński oddział IFPI, który doprowadził do blokady, o odszkodowanie za okres, kiedy serwis jest niedostępny dla duńskich internautów. Wywalczone w ten sposób pieniądze chcieliby przekazać dla artystów z Danii, którzy za darmo udostępniają swoją twórczość.
Decyzję duńskiego sądu zaskarżył także Telenor, intenetowe ramię Tele2. Firma chciała, by sąd odpowiedział na pytanie, kto powinien odpowiadać za zamknięcie serwisu internetowego. Sprawa trafi do Sądu Najwyższego Danii, który wyda w tej kwestii ostateczną decyzję. Sąd wyższej instancji podtrzymał bowiem decyzję sądu pierwszej instancji - podaje serwis TorrentFreak.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*