Barack Obama jest chyba pierwszym prezydentem USA, który poparł licencję Creative Commons i będzie na jej warunkach rozpowszechniał swoje przekazy. Głowa znaczącego państwa ma więc wiedzę na temat mniej restrykcyjnych form ochrony praw autorskich, co może cieszyć zwolenników wolnego dostępu do dóbr kultury.
Na początku grudnia związana z Barackiem Obamą strona internetowa Change.gov przyjęła nową politykę ochrony praw autorskich. Strona ta udostępnia różne materiały dotyczące prezydenta USA, w tym 4-minutowe filmy z jego udziałem.
Według nowej polityki praw autorskich wszystkie materiały ze strony Change.gov będą udostępniane na warunkach licencji Creative Commons Attribution 3.0, chyba że dany materiał zostanie wyraźnie oznaczony jako udostępniany na innej licencji.
Zgodnie z warunkami wspomnianej licencji możliwe jest darmowe kopiowanie i dystrybuowanie dzieł, a także tworzenie dzieł pochodnych na ich podstawie. Licencjobiorca musi jedynie poinformować o źródle lub autorze dzieła.
Decyzja dotycząca strony Change.gov jest przez komentatorów chwalona. Na jej temat wypowiedział się nawet twórca ruchu Creative Commons prof. Lawrence Lessig. Stwierdził on, że jest to "dobra wiadomość dotycząca tematu trudniejszego, niż może się wydawać".
Tak wyraźne wsparcie Obamy dla licencji CC jest godnym odnotowania wydarzeniem. Po pierwsze oznacza to, że prezydent ważnego na arenie międzynarodowej państwa ma świadomość, że ochrona praw autorskich nie musi przybierać najbardziej restrykcyjnych form. Do tej pory wysoko postawieni politycy raczej ulegali wpływom wielkich wytwórni wierząc w to, że walcząc o drakońskie prawo autorskie walczą o dobro kultury. Widać to np. na przykładzie Francji.
Jak zauważa serwis Torrent Freak, nie jest to pierwsze spotkanie Obamy z wolną kulturą. Nowy prezydent USA już korzysta z licencji CC, publikując zdjęcia w serwisie Flickr.
Obama: internet dla każdego
Warto jeszcze dodać, że Obama konsekwentnie realizuje politykę związaną z internetem. Na stronie Change.gov poinformował o planach podłączenia do internetu szkół, bibliotek i szpitali. Obama wierzy w to, że internet powinien być w każdym gabinecie lekarskim, a korzystanie z elektronicznych rejestrów medycznych powinno być powszechne.
Zdaniem nowego prezydenta USA nie do zaakceptowania jest fakt, że USA jest na 15 miejscu w światowych rankingach dostępności szerokopasmowego internetu (wg danych Point Topic).
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|