Jeden rynek filmów, muzyki i gier w Europie
Stworzenie jednolitego europejskiego rynku muzyki, filmów i gier online, to kolejny cel jaki postawiła sobie Komisja Europejska. Regulator chce zachęcić twórców do umieszczania swoich materiałów w internecie, jednocześnie wyjaśniając trudne kwestię praw autorskich i praw konsumenta (np. sprawy opłat CL, rozwiązań DRM itd.).
W ocenie komisarz Viviane Reding europejski rynek rozrywki nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału. Jest to obecnie rynek podzielony i mało przejrzysty z powodu różnic w prawie autorskim różnych krajów. Dodatkowo związane są z nim problemy będące przedmiotami sporów np. opłaty za powielanie (CL), kopiowanie na własny użytek itd.
Gdyby nie powyższe problemy, dostawcy treści mogliby za pośrednictwem internetu prowadzić sprzedaż w całej Europie, dostarczając swoje produkty do 500 mln konsumentów. Trzeba przyznać, że to kusząca propozycja. Według badań KE przychodu z internetowej sprzedaży treści mogą do 2010 roku osiągnąć poziom 8.3 mld EUR.
Wczoraj komisja przyjęła komunikat w sprawie jednolitego rynku treści. Zależy jej przede wszystkim na tym, aby dostawcy treści, telekomy oraz dostawcy internetu rozpoczęli wspólne prace nad umieszczeniem w internecie jak największej ilości materiałów. Jednocześnie Komisja wyznaczyła pewne cele dla siebie.
Jednym z tych celów jest stworzenie licencji na prawa autorskie, które obwiązywałyby w kilku lub we wszystkich krajach Unii. Choć na takich licencjach powinno zależeć przede wszystkim dostawcom treści, to jednak Komisja podkreśliła, że usprawnienie mechanizmów licencjonowania ma również znaczenie z punktu widzenia konsumenta.
Ponadto Komisja chce interoperacyjności i przejrzystości rozwiązań DRM, stojąc na stanowisku, że kluczem do rozwoju rynku będą przyjazne użytkownikowi zabezpieczenia antypirackie. Komisja chce nie tylko aby różne systemy DRM współpracowały ze sobą, ale również aby klienci byli jak najlepiej informowani o przysługujących im prawach.
Postawienie sobie powyższego celu jest niewątpliwie słusznym krokiem ale warto zauważyć, że rynek muzyczny powoli przekonuje się do porzucenia DRM. W ostatnim czasie rozwiązania tego typu porzuciła wytwórnia Warner, a przed nią EMI i Universal. Pozostaje pytaniem czy KE dostrzeże za jakiś czas, że rozwój rynku możliwy jest również bez zabezpieczeń antypirackich.
Ostatnim celem jaki postawiła sobie KE jest walka z piractwem. W celu wypracowania odpowiednich rozwiązań w tym obszarze Komisja pragnie wspólnych rozmów konsumentów, dostawców usług internetowych oraz posiadaczy praw autorskich.
Bardziej konkretne propozycje rozwiązań KE powinna przedstawić w połowie bieżącego roku.