TP SA: UKE spowalnia rozwój rynku telekomunikacyjnego
Pomimo spadających przychodów przedstawiciele Telekomunikacji Polskiej optymistycznie patrzą w przyszłość. Ich zdaniem wyniki finansowe za trzeci kwartał br. świadczą o tym, że Grupa TP stała się odporna na działania regulatora i nie poddaje się konkurencji. Niektórzy analitycy twierdzą jednak, że spółka nie odwróciła negatywnych trendów wpływających na jej wyniki.
reklama
Przychody całej grupy do końca września br. wyniosły 13.594 milionów złotych i były o 2,5% gorsze niż rok wcześniej. Niższe przychody firma tłumaczy przede wszystkim działaniami regulacyjnymi Urzędu Komunikacji Elektronicznej, co przyniosło m.in. obniżki cen za połączenia na telefony komórkowe i za dostęp do internetu.
Decyzje UKE dały alternatywnym operatorom możliwość przejmowania od TP abonamentu na zasadach WLR. To spowodowało zmniejszenie przychodów zarówno z tytułu stałych miesięcznych opłat (z 3,3 do 3,1 miliardów złotych), jak i rozmów telefonicznych (z 2,6 do 2,07 miliardów złotych).
Pomimo wspomnianego spadku, wyniki te są lepsze od oczekiwanych, co dostrzegli inwestorzy, którzy po ogłoszeniu danych rzucili się do zakupów akcji TP SA. Jednakże zdaniem Krzysztofa Kaczmarczyka, analityka Deutsche Bank, takie wyniki są zasługą niespodziewanego wzrostu przychodów właśnie z oferty hurtowej (WLR), w tym połączeń międzyoperatorskich.
Telefonia stacjonarna wydaje się być w odwrocie, czego dowodzi także dalszy spadek liczby klientów - w ciągu roku ubyło ich Telekomunikacji około miliona. Jednocześnie Telekomunikacja obsługuje w swojej sieci także ok. 460 tysięcy klientów innych operatorów, którzy opłacają u nich abonament i ta liczba sukcesywnie rośnie.
- W segmencie usług głosowych telefonii stacjonarnej, nasze wysiłki koncentrują się w dalszym ciągu na obronie istniejącej bazy klientów i ograniczeniu spadku średnich przychodów na łącze (ARPL) poprzez promowanie nowych planów taryfowych. - poinformował Maciej Witucki, prezes TP SA.
Jedynie w segmencie telefonii komórkowej nastąpił wzrost, choć wyraźnie wolniejszy. Przychody spółki PTK Centertel wzrosły o 6,2% w ciągu roku, co nie skompensowało przeszło 8-procentowego spadku w segmencie telefonii stacjonarnej. Telekomunikacja chce się tutaj skoncentrować na pozyskiwaniu bardziej wartościowych klientów postpaid dzięki precyzyjnie adresowanym ofertom oraz stymulacji istniejącej bazy klientów prepaid.
Także w segmencie dostępu do szerokopasmowego internetu Telekomunikacja Polska nie zachwyca prognozą tempa zdobywania nowych klientów. Na koniec września spółka miała ok. 2 mln abonentów tej usługi, do końca roku ich liczba ma wzrosnąć do 2,2 mln. Przedstawiciele firmy zapewniają w tym przypadku, że planują stymulować popyt poprzez poważne innowacyjne oferty oparte na usługach kontentowych.
Firma pozytywnie jednak zaskoczyła analityków rynkowych. Mimo że spodziewali się oni negatywnych danych o przychodach i zysku Grupy, zaprezentowane dane okazały się lepsze od przewidywań. Zysk netto spadł jedynie o 50 milionów złotych (do 1,66 miliarda złotych) w porównaniu z rokiem ubiegłym. Jednocześnie Telekomunikacja Polska potwierdziła założenia na koniec tego roku.
Przedstawiciele TP podkreślają ponadto, że decyzje UKE mają już coraz mniejszy wpływ na jej wyniki finansowe - potwierdzeniem tego ma być tylko 1,8% spadek przychodów w III kwartale br. Nie przeszkadza to TP obarczać UKE winą za wyhamowanie rynku usług telekomunikacyjnych w Polsce. Zdaniem przedstawicieli spółki w pierwszych 9. miesiącach br. rynek ten praktycznie stanął w miejscu, a spowolnienie wzrostu ma być efektem ubocznym decyzji regulatora dotyczących cen hurtowych i detalicznych. Tymczasem, jak wyżej wspomnieliśmy, niezależni od TP analitycy uważają z kolei, że to właśnie przychody rynku hurtowego pozwoliły zaskoczyć inwestorów lepszymi niż oczekiwane wynikami.
Zdaniem Telekomunikacji rynek, na którym działa, wymaga obecnie odpowiedniej stymulacji w postaci innowacyjnych ofert po konkurencyjnych cenach.
Raport finansowy Grupy TP w formacie .pdf