Zwrócenie danych właścicielom MegaUpload naruszałoby prawa wytwórni muzycznych i filmowych - ostrzega MPAA. Zdaniem przedstawicieli antypirackiej organizacji mogłoby nawet dojść do ponownego uruchomienia witryny.
Antypiracka organizacja MPAA ostrzegła oficjalnie sąd przed zwróceniem plików przechowywanych w serwisie MegaUpload właścicielom usługi. Dane tego typu wciąż zachowywane są jako jeden z głównych dowodów w sprawie Kima Dotcoma.
Stanowisko MPAA jest odpowiedzią na wcześniejszą skargę firmy hostingowej Carpathia, która przechowuje pliki użytkowników MegaUpload. Korporacja skarży się, że dzienne utrzymanie 25 petabajtów danych kosztuje ponad 9 tysięcy dolarów. Wcześniej grożono, że pliki mogą zostać usunięte, jednak do takiego kroku nie doszło.
Antypiracka organizacja twierdzi, że Carpathia potajemnie zgodziła się odsprzedać dane właścicielom MegaUpload "razem z filmami i materiałami pochodzącymi z telewizji". Choć scenariusz taki wydaje się mało prawdopodobny, serwis do wymiany plików rzeczywiście mógłby powrócić do sieci na pewien czas.
Możliwości "odebrania" swoich danych domagał się przed sądem niedawno jeden z użytkowników MegaUpload. Osób, które skarżą się na to, że z dnia na dzień zostały odcięte od legalnych danych, które przechowywały w usłudze, jest jednak znacznie więcej. Dopóki pliki znajdują się na serwerach Carpathia, właściwie każdy ze wspomnianych scenariuszy jest jeszcze możliwy.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|