MPAA nadal atakuje TorrentSpy
Ostatnie zmiany w serwisie TorrentSpy.com najwyraźniej nie uchronią ich operatorów od gniewu branży filmowej. Organizacja MPAA złożyła do sądu kolejny donos na serwis i oczekuje wyciągnięcia wobec właścicieli witryny konsekwencji prawnych.
W czerwcu br. Sąd Federalny w Los Angeles nakazał operatorom TorrentSpy gromadzenie informacji o odwiedzających ich użytkownikach ze Stanów Zjednoczonych, a następnie przekazywać je organizacji Motion Picture Association of America, reprezentującej wytwórnie filmowe.
W odpowiedzi serwis odciął do siebie dostęp mieszkańcom USA - tamtejsi internauci przekierowywani są na specjalnie przygotowaną stronę, na której operatorzy tłumaczą podjęte kroki dbałością o zachowanie prywatności swych użytkowników.
Jeszcze wcześniej TorrentSpy przestał hostować na swym serwerze pliki .torrent - w wynikach wyszukiwania internauci otrzymują namiary na pliki z innych serwisów torrentowych.
Według informacji TorrentFreak.com, po zablokowaniu dostępu amerykańskim użytkownikom liczba odwiedzających TorrentSpy gwałtownie zmalała - wśród najpopularniejszych witryn BitTorrent, serwis spadł z drugiego na piąte miejsce (i to mimo powstania takich stron jak UnblockTorrentSpy.com, która umożliwia Amerykanom ponowny dostęp do zasobów witryny).
Tymczasem MPAA nadal jest zdania, iż TorrentSpy ignoruje wcześniejsze postanowienie sądu o tworzeniu logów z informacjami o użytkownikach i złożyła na operatorów serwisu doniesienie.
Co więcej, organizacja zwróciła się do sądu, aby ten uznał same pliki .torrent (a więc zbiór sum kontrolnych plików z namiarem na trackera), do których odsyła TorrentSpy, za nielegalne i łamiące prawa autorskie.
Jak na te absurdalne zarzuty zareaguje amerykański sąd, trudno dziś przewidzieć. Branża filmowa najwyraźniej postawiła sobie za cel całkowite zamknięcie serwisu i zbyt łatwo ze swych dążeń nie zrezygnuje.