Mniejszy przyrost broadbandu w Europie
Na terenie Europy łącz szerokopasmowych ciągle przybywa, ale wzrost w tym obszarze w roku ubiegłym wyraźnie zwolnił. Przedstawiciele stowarzyszenia ECTA uważają, że wynika to z dwóch rzeczy. Po pierwsze wiele osób ma już takie łącze. Po drugie - byli narodowi monopoliści mocniej starają się o utrzymanie rynku.
reklama
Z raportu ECTA Broadband Scorecard wynika, że w trzecim kwartale roku 2006 liczba użytkowników szerokopasmowego dostępu do internetu zwiększyła się o 7%. W analogicznym okresie roku 2005 było to 23%, a więc spadek jest wyraźny.
W niektórych krajach wzrost niemal się zatrzymał. W Danii i Belgii osiągnął zaledwie 3%. Francja może się pochwalić wzrostem na poziomie 10%, czyli powyżej europejskiej średniej, choć i tak nie jest to wzrost tak silny jak w roku 2005. Spadki wzrostu zaobserwowano także w Hiszpanii, Szwecji i Austrii.
Dość wysokim wzrostem w ilości abonentów łącz szerokopasmowych mogą pochwalić się te kraje, które z szerokim pasmem startowały powoli - Niemcy i Wielka Brytania. Na uwagę zasługuje fakt, że w Niemczech po raz pierwszy udziały rynkowe Deutsche Telekom spadły poniżej 50% i jednocześnie przybyło wiele łącz.
Specjaliści z ECTA są pewni, że wzrost w danym kraju jest najlepiej stymulowany wtedy, kiedy regulator dba o zachowanie konkurencji. Według firmy SPC Network w Europie mogłoby przybyć 20 mln łącz szerokopasmowych, gdyby tylko rynki telekomunikacyjne zostały całkowicie otwarte na konkurencję.
Zdaniem specjalistów raporty i badania powinny sygnalizować władzom, że ochrona narodowych operatorów telekomunikacyjnych nigdy nie będzie pozytywnie wpływać na stan rynku.
Na początku tego tego tygodnia Urząd Komunikacji Elektronicznej opublikował raport dotyczący polskiego rynku usług internetowych, z którego wynika, że Polskę charakteryzuje obecnie duża dynamika przyrostu łączy szerokopasmowych. Na uwagę zasługuje fakt, że ten wzrost stał sie szczególnie wyraźny po podjęciu przez Prezesa UKE zdecydowanych decyzji regulujących rynek.