Microsoft ogłosił, że za 2,5 mld dolarów przejmie firmę Mojang, twórcę gry Minecraft. Ekipa przejętej firmy stanie się częścią Microsoft Studios. Związane z tym procesy powinny się zakończyć jeszcze w 2014 roku.

Co to oznacza dla fanów gry? Gigant z Redmond przekonuje, że odczują oni skok jakościowy dzięki temu, że gra będzie wykorzystywać chmurowe i mobilne technologie Microsoftu. Ponadto Microsoft zapewnił, że Minecraft pozostanie wieloplatformowy, tzn. będzie dostępny na PC, iOS, Androidzie, Xboksie i PlayStation.

Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że Minecraft to niezwykły fenomen. Grę pobrano już 100 mln razy i szacuje się, że tylko na Xboksie 360 gracze przesiedzieli przy niej 2 mld godzin! Fanów Minecrafta cechuje też ogromna lojalność wobec gry.

Więcej informacji o przejęciu znajdziemy na blogu firmy Mojang. Wynika z nich, że założyciele firmy, z Markusem "Notch" Perssonem na czele, opuszczą Mojang po przejęciu. Markus Persson pisze w liście opublikowanym na swojej stronie oraz w serwisie Pastebin, że nie chciał dłużej czuć się odpowiedzialny za projekt ważny dla tak wielu internautów. Notch ma zająć się teraz nowymi rzeczami i nie chce czuć presji związanej z Minecraftem. Twórca Minecrafta zdaje się być przytłoczony efektami popularności - jak stwierdził w liście, jeśli ponownie uda mu się stworzyć coś równie rozwojowego, to szybko zrezygnuje z udziału w takim projekcie.

Z punktu widzenia Microsoftu ten zakup przynosi kilka istotnych korzyści. Po pierwsze Microsoft przejmuje produkt kultowy i popularny wśród młodszych użytkowników, o których też musi zabiegać. Ten produkt dobrze wpasowuje się w działalność giganta, który nie od dziś zajmuje się grami. 

Po drugie, Microsoft musi posiadać pewien zestaw popularnych aplikacji, które będą promować jego platformy. Te aplikacje powinny być wieloplatformowe, ale jednocześnie powinny być kojarzone z produktem Microsoftu. Taką rolę pełni obecnie choćby Skype. Minecraft jest kolejną taką aplikacją, ale odnoszącą się do innego obszaru cyfrowego życia - do rozrywki i zabawy.

Nie można też nie doceniać potencjału samego Minecrafta. Według niektórych ekspertów może to być współczesna, cyfrowa wersja klocków Lego. Będzie można zatem tworzyć całą masę produktów powiązanych z Minecraftem w mniej lub bardziej ścisły sposób. Oczywiście istnieje pewne ryzyko, że Minecraft jest bliski szczytu swojej popularności i jeśli tak jest, Microsoft nie zrobił najlepszego interesu. Można jednak sądzić, że rzeczywisty potencjał Minecrafta ma być dopiero odkryty. Od Microsoftu będzie zależeć to, który z tych scenariuszy się ziści.