Według informacji podawanych na blogu Opery 25 lipca z użyciem tej przeglądarki mobilnej wyświetlono ponad miliard stron internetowych. Badacze mogli to szybko ustalić ze względu na nietypowy sposób, w który narzędzie obsługuje witryny.

>>Czytaj także: Opera Mini przyjęta do App Store (wideo)

Zanim strona zostanie wyświetlona w telefonie, dociera najpierw do serwera pośredniczącego, gdzie zależnie od ustawień użytkownika jest słabiej lub mocniej kompresowana. Dopiero tak przygotowana witryna jest przesyłana do telefonu. Według obliczeń Opery pozwala to zaoszczędzić do 90% transferu, który jak wiemy w polskich sieciach komórkowych wciąż jest słono płatny.

O ile dla użytkowników kompresowanie stron w locie jest zdecydowanie dobrą informacją (pomimo pewnej utraty jakości grafik), przed znacznie trudniejszym zadaniem stanęła Opera, która musiała przygotować do tego celu specjalną infrastrukturę. Według szacunkowych danych w każdej sekundzie kompresowanych i przesyłanych do użytkowników jest ponad 11 tysięcy stron.

Mimo dużego ruchu Opera z niekrytym optymizmem spogląda w przyszłość. Już teraz chwali się danymi, które wskazują, że jej użytkownicy przeglądają o 161% więcej stron niż w analogicznym przedziale czasu jeszcze rok temu. Łatwo w to uwierzyć, chociażby obserwując coraz ciekawsze premiery nowych wersji przeglądarki, o których na bieżąco informujemy w Dzienniku Internautów.

>>Czytaj także: Natywna Opera Mini dla Windows Mobile