Google proponuje, by dostęp do artykułów w internetowych serwisach informacyjnych oparty był na mikropłatnościach. Pytanie tylko, czy rozwiązanie to ma faktyczne szanse na realizację, skoro sam pomysłodawca wątpi, by stało się ono powszechnym.
Internetowe serwisy informacyjne, w tym należące do tradycyjnych wydawców prasy, nie mają łatwego życia. Nie dość, że kłopoty gospodarcze w wielu krajach na świecie ograniczyły zapędy reklamowe znacznej części firm, to dodatkowo na innym froncie trzeba walczyć z takimi gigantami, jak Google i jego usługą Google News.
Agregator wiadomości jest niezwykle użyteczny dla internautów - pozwala z jednego miejsca uzyskać dostęp do artykułów prasowych wielu gazet. Dla firm z branży prasowej nie jest to już jednak takie korzystne, gdyż skutecznie obniża liczbę wejść na ich strony, co prowadzi do mniejszych przychodów z tytułu reklam.
Zmusiło to niektórych wydawców do podjęcia zdecydowanych kroków. Z wersji papierowej zrezygnowała szwedzka gazeta codzienna Post- och Inrikes Tidningar - ukazywała się od 1645 roku, posiadając miano najstarszego drukowanego tytułu prasowego. W marcu 2009 roku Wall Street Journal podjął decyzję o wprowadzeniu płatnego dostępu do swoich artykułów online. Roczny abonament - 100 dolarów.
To jednak nie rozwiązuje największego problemu, jakim jest Google. W czerwcu br. Newspaper Association of America (NAA) zażądało od amerykańskiej firmy przedstawienia jej propozycji w zakresie możliwości spieniężenia zawartości serwisów internetowych gazet - podaje NiemanJournalismLab.
Firma z Mountain View uważa, że wprowadzenie mikropłatności może być rozwiązaniem problemu. Google podkreśla, że na nieskrępowanym dostępie do sieci mogą skorzystać wszyscy - tak internauci, jak i dostawcy treści - jednak nie znaczy to, że musi być on bezpłatny. Przeszkodą mogą być jednak prowizje od niewielkich kwotowo transakcji. To jednak wydaje się być szczegółem.
Prawdopodobne jest także, że firma przyjmie model biznesowy, w którym od każdej transakcji będzie pobierać prowizję (tak jak robi to Apple względem operatorów sprzedających iPhone'y czy też producentów aplikacji).
Czy model ten ma szansę na powodzenie? Z pewnością Google mogłoby liczyć na współpracę ze strony wydawców prasy. Dla nich każde rozwiązanie, które mogłoby zwiększyć ich przychody, warte jest rozważenia. Sama firma twierdzi jednak, że to rozwiązanie nie będzie dominującym w zakresie dostępu do treści online, nie podaje przy tym innych alternatyw.
Nam - internautom - nie pozostaje nic innego, jak oswajać się z myślą, że także za dostęp do informacji będziemy musieli zapłacić.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*