Crackerzy nie ustają w wymyślaniu sposobów na obejście aktywacji najnowszego dzieła Microsoftu. Gigant z Redmond obiecuje ukrócić te praktyki.
reklama
Pod koniec sierpnia Dziennik Internautów informował o znalezieniu metody na wydłużenie okresu testowania nowego systemu Microsoftu do 120 dni. Nie minęło wiele czasu, a w sieci pojawiły się instrukcje dotyczące korzystania z Windowsa 7 bez konieczności wpisywania klucza aktywującego.
Jak wynika z informacji podanych na stronie My Digital Life, do scrackowania Windowsa 7 użyto tego samego sposobu, który sprawdził się już w Viście (Microsoft dość szybko opracował poprawkę, która uniemożliwiła obchodzenie zabezpieczeń). Pożądany efekt można uzyskać, dezaktywując kluczowy dla mechanizmu Software Protection Platform plik sppcomapi.dll - można to zrobić ręcznie, wprowadzając odpowiednie zmiany w rejestrze systemu. Trzeba się wtedy liczyć z różnymi "efektami ubocznymi".
Żeby się ich pozbyć, crackerzy stworzyli odpowiednie narzędzia, do najbardziej znanych należą RemoveWAT oraz Chew-WGA. Więcej szczegółów na ten temat można znaleźć w artykule pt. RemoveWAT or Chew-WGA “Bypass Activate” Windows 7 and Server 2008 R2 Forever (wspomniane programy pozwalają obejść także zabezpieczenia systemu Windows Server 2008 R2).
W wypowiedzi dla serwisu CNET przedstawiciel Microsoftu zapewnił, że prace nad stosowną aktualizacją już trwają. Dziennik Internautów zwrócił się w tej sprawie do polskiego oddziału firmy. Joanna Frąckowiak potwierdziła doniesienia zagranicznych mediów: Jesteśmy świadomi istnienia tego obejścia i pracujemy nad odpowiednim rozwiązaniem. Jednocześnie cały czas zachęcamy klientów, aby dokonywali potwierdzenia oryginalności ich kopii systemu Windows.
Co zrobić, jeśli okaże się, że posiadane przez nas oprogramowanie zostało podrobione? Przedstawicielka Microsoftu zaleca w takiej sytuacji zgłoszenie raportu na stronie www.microsoft.com/howtotell/reports/report.aspx?displaylang=pl. Uczulamy też klientów, aby w momencie zakupu upewnili się, czy oprogramowanie zawiera oryginalny certyfikat autentyczności (Certificate Of Authenticity, COA), który posiada zaawansowane funkcje antypirackie - powiedziała Joanna Frąckowiak. Więcej informacji można uzyskać na podanej wyżej stronie internetowej.
W niektórych przypadkach nieoryginalne kopie mogą zawierać także złośliwy kod - ostrzegła rozmówczyni Dziennika Internautów. Jak wynika z szacunków firmy G Data Software, około 80% nielegalnie udostępnionych instalek Windowsa 7 może zawierać szkodliwe oprogramowanie.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|