Jak wspominaliśmy ostatnio, aktualizacje w algorytmie Google mogły zmienić pozycję nawet do 12 proc. stron zindeksowanych w największej na świecie wyszukiwarce. Trudno jednak, by tak złożony proces mógł być sprawiedliwy dla wszystkich.

>>Czytaj także: Gwiazdy YouTube zarabiają miliony

O dziwo, okazuje się, że farmy treści nieszczególnie ucierpiały na aktualizacjach. Choć z pewnością gigant z Mountain View miał je na uwadze podczas tworzenia nowej wersji algorytmu, nie było mowy o ich całkowitym wykluczeniu z sieci.

Z kolei na aktualizacjach mocno ucierpiało wiele popularnych witryn oferujących wysokiej jakości treści, które automaty kopiowały bez zgody właścicieli. Google wciąż ma często trudności w ustaleniu, skąd oryginalnie pochodzi dany materiał, i premiowaniu właśnie tego typu stron.

Jak zauważa Business Insider, wydaje się, że wyszukiwarkowy gigant postanowił wynagradzać wyłącznie niektóre kategorie treści pojawiających się w sieci. Aktualizacje pozytywnie wpłynęły między innymi na niektórych sprzedawców internetowych, takich jak DHGate (+22%),  Sears (+20%), Tech Bargains (+ 17%), Etsy (+17%), Bed Bath and Beyond (+14%), Radio Shack (+13%) oraz Ikea (+13%).

Zwiększenie ruchu z Google mogły też odnotować encyklopedie internetowe, jak Softpedia (+20%), Britannica (+18%) oraz witryny zawierające porady, w tym Instructable (+21%). Co ciekawe, gigant z Mountain View nie traktował wybiórczo danych kategorii, zatem strona z instrukcjami eHow należąca do Demand Media również zyskała około 15% więcej ruchu z wyszukiwarki.

>>Czytaj także: Lady Gaga pobiła rekord popularności w iTunes