Klienci, Apple czy operatorzy - kto tak naprawdę zarabia na iPhone'ie? Wbrew obiegowym opiniom telekomy wcale nie zarabiają na tym smartfonie kroci.
iPhone to bez wątpienia hit ostatnich dwóch lat. Fani Apple oszaleli na jego punkcie, sama firma skrzętnie to wykorzystuje. Ogromny sukces nie tylko telefonu, ale także App Store, to efekt nie tylko innowacyjności w podejściu do telefonów komórkowych, ale także dobrego marketingu. Wielu ludzi musiało się napracować, by w potencjalnych konsumentach wytworzyć potrzebę posiadania iPhone'a. Części nie trzeba było przekonywać, aby jednak utrzymać sprzedaż na stałym poziomie, konieczne jest poszerzanie grona zainteresowanych.
Z kwartalną sprzedażą na poziomie 5,2 mln sztuk (w okresie kwiecień-czerwiec 2009) Apple nie należy do światowej czołówki. W tym samym okresie sprzedano bowiem 269 milionów telefonów. Faktem jest jednak, że spada sprzedaż telefonów tradycyjnych, rośnie natomiast smartfonów, do których produkt firmy Apple się zalicza. 2-procentowy udział w rynku to i tak więcej niż zakładała firma (początkowo mówiono 1 procencie).
Jednak Apple nie tworzy produktów dla masowego odbiorcy. Jeden model telefonu komórkowego to mało, by wejść do pierwszej ligi. Wystarczyło jednak, by o telefonie stało się głośno, a na jego punkcie oszaleli operatorzy. Akcje promocyjne czy dotowanie aparatów to poważne koszty dla telekomów. Wcale nie jest powiedziane, że koszty im się zwróciły. Trudno oszacować bowiem, ilu zupełnie nowych klientów operatorzy do siebie przyciągnęli. Biorąc pod uwagę fakt, że większość mieszkańców krajów zachodnich miało już wcześniej przynajmniej jeden aparat, mogło nie dojść do zwiększenia liczby klientów.
Firma Strand Consult zauważa także, że większość z użytkowników iPhone'ów już przed pojawieniem się go na rynku należało do grupy intensywnie korzystającej z internetu w komórce. Możliwe więc, że nie sprawdziły się zapowiedzi mówiące o znacznym wzroście popularności internetu w komórce.
Ponieważ iPhone stał się obiektem pożądania dla wielu klientów sieci, z którymi Apple nie ma podpisanych odpowiednich umów (w Polsce są to m.in. Plus oraz Play), kwitnie handel aparatami na aukcjach internetowych. Sytuacja ta jest niekorzystna dla trzech grup.
Klienci płacą więcej za aparat, kupując na aukcjach, niż gdyby odpowiednią ofertę złożył im ich operator. Traci także operator, który miał umowę z Apple - wydane zostały pieniądze na promocję i dotację do telefonu, jednak urządzenie działa w innej sieci. Traci także Apple - firma bowiem otrzymuje prowizje od przychodów generowanych przez klientów. Zyskują właściwie tylko sieci, w których teoretycznie telefon od Apple działać nie powinien. Nie ponoszą one kosztów promocji, natomiast zyskują klientów generujących potencjalnie wyższe przychody.
Wydaje się więc, że na sprzedaży iPhone'a zyskuje przede wszystkim Apple. Firma zgarnęła 32 procent zysków branży producentów telefonów komórkowych w pierwszym półroczu 2009 roku.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*