Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Kontrola użytkowników VPN w Rosji - w planach dalsze ograniczenia prywatności

26-06-2018, 18:42

W Rosji niekontrolowane korzystanie z rozwiązań VPN i usług proxy zdążyło już nabrać cech działalności przestępczej. To oficjalny powód, dla którego operatorzy VPN powinni mieć możliwość blokowania niektórych stron internetowych, a na żądanie - przekazywać dane użytkowników poszczególnych usług. To nie koniec planów ingerencji w sferę prywatną rosyjskich prawodawców.

Przez kilka tygodni rosyjski rząd podejmował wysiłki mające na celu wprowadzenie zakazu korzystania z zaszyfrowanych komunikatorów. Pierwszym celem stał się komunikator „Telegram” – o ironio, wywodzący się z Rosji. Po tym, jak operatorzy odmówili przekazania krypto kluczy rosyjskim służbom bezpieczeństwa (co równałoby się otwarciu dla władz tylnej furtki dostępu do komunikatora), zostały wprowadzone blokady adresów IP ukierunkowane na ograniczenie korzystania z Telegramu. Władze przyznają jednak, że działanie to zakończyło się niepełnym sukcesem. W dalszej kolejności rosyjskie władze próbowały wywrzeć presję na Apple i Google, by te usunęły Telegram ze swoich lokalnych sklepów z aplikacjami. 

Mamy w tym przypadku do czynienia z podobną procedurą, jak ta, którą zastosowano w odniesieniu do technologii VPN. Przedstawiane są te same argumenty - że aplikacja miałaby być wykorzystywana do planowania i koordynowania działalności terrorystycznej, dlatego też władze muszą ją kontrolować. Rosyjskie ustawy nie zakładają zakazu korzystania z usług VPN i kodowania samych w sobie, jednak uważają je za przestarzałe: chciałyby mieć możliwość identyfikowania użytkowników pomimo kodowania i anonimowości. Jednak kodowanie i anonimowość właśnie temu mają zapobiegać. Rosyjscy prawodawcy chcą, by wszelkie komunikatory zostały powiązane z numerami telefonów, które można jednoznacznie przypisać do danego użytkownika.

W Niemczech również poczyniono już kroki mające na celu umożliwienie organom ścigania monitorowania w uzasadnionych przypadkach zaszyfrowanych kanałów komunikacji oraz przejmowania wiadomości. Obowiązująca w Bawarii ustawa policyjna bezpośrednio odnosi się do tej kwestii; zagadnienie to jest również poruszane w szkicu ustawy policyjnej dla Nadrenii Północnej-Westfalii.

Wielu ekspertów z zakresu zabezpieczeń IT uważa tę procedurę za absolutnie niebezpieczną oraz bezcelową. Wiele osób ostro skrytykowało już ustawę o VPN. Nie ma żadnych dowodów na to, by wskutek nadzoru spadała działalność przestępcza. Ponadto takie działania, jak zakaz prowadzenia zaszyfrowanej komunikacji mają długotrwały negatywny wpływ na zaufanie obywateli do rządu.

Środki zaradcze regularnie ingerujące w sferę prywatną są niemal za każdym razem uzasadnione domniemanymi kwestiami bezpieczeństwa, co powinno wzbudzić wątpliwości oraz postawić pytanie o to, kto tak naprawdę czerpie zyski z tych regulacji - tłumaczy Łukasz Nowatkowski z firmy G DATA. Dodaje, że w internecie co chwilę pojawiają się nowe zagrożenia, lecz nie powinny być traktowane jako pretekst do przekraczania granic prywatności użytkowników.

Źródło: G DATA


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *