Usługi sieciowe od Research In Motion po raz kolejny mają zadyszkę - donoszą użytkownicy z różnych kontynentów.
- W środę problemy z dostępnością usług BlackBerry dotknęły użytkowników z Europy, Środkowego Wschodu, Indii oraz Afryki - poinformowała Tenille Kennedy, rzeczniczka prasowa Research In Motion.
Zaledwie miesiąc temu na tych samych terenach miała miejsce jedna z największych awarii w historii kanadyjskiego producenta. Przez trzy dni klienci RIM nie mogli korzystać na swoich urządzeniach z poczty elektronicznej, serwisów społecznościowych oraz komunikatora BlackBerry Messenger.
Kennedy poinformowała, że na razie nie wiadomo, jak wielu użytkowników dotknęła awaria z tego tygodnia. Podobnie jak w przypadku poprzednich trudności, także i tym razem użytkownicy narzekali na bardzo wolne działanie usług sieciowych bądź całkowity brak dostępu do e-maila czy serwisów internetowych.
Obecnie firma zapewnia, że nie ma już żadnych problemów z usługami sieciowymi BlackBerry, jednak to zdecydowanie nie koniec kłopotów kanadyjskiego producenta. Zaledwie tydzień temu akcje RIM osiągnęły najniższą cenę od 7 lat, a Google zapowiedział, że nie będzie już dłużej rozwijał aplikacji Gmaila dla urządzeń BlackBerry. Analitycy są zgodni, że obecna sytuacja firmy wskazuje raczej na jej dalszą zapaść niż rozwój.
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.