Mimo że jednolity rynek funkcjonuje w Unii Europejskiej teoretycznie od roku 1993, gdy wszedł w życie Traktat z Maastricht, przedsiębiorcy i konsumenci wciąż napotykają szereg barier - drogie przelewy zagraniczne, wyższe ceny międzynarodowych połączeń telefonicznych, inne systemy podatkowe czy bankowe to tylko kilka z wielu przykładów. Komisja Europejska przykłada wielką wagę do tego, by usunąć te bariery.

Poinformowała ona właśnie o rozpoczęciu konsultacji publicznych na temat ewentualnego wprowadzenia jednego numeru telefonu dla firm na terytorium wszystkich państw członkowskich. Dzisiaj jest bowiem tak, że w każdym państwie konieczne jest podpisywanie osobnych umów, nadawanie osobnych numerów telefonów. Zwiększa to koszty funkcjonowania przedsiębiorstw.

- Dzisiaj europejskie firmy muszą korzystać z odrębnych numerów telefonu w każdym z państw członkowskich, w których muszą być dostępne dla klientów. Sprawia to trudności w rozwinięciu ogólnounijnych usług dostępnych w równym stopniu dla każdego Europejczyka - powiedziała Neelie Kroes, unijna komisarz odpowiedzialna za agendę cyfrową.

W konsultacjach wezmą udział przedsiębiorcy, konsumenci, operatorzy telefonii komórkowych, a także władze państw. KE chce poznać szczegóły dotyczące zainteresowania potencjalną usługą, rozdrobnienia rynków, możliwości zarządzania systemem. Potrwają one do 28 lutego 2011 roku.

W świetle obowiązujących obecnie przepisów są dwie drogi wprowadzenia wspólnego numeru dla firm. Po pierwsze zastosowanie numeru skróconego (np. 115), który byłby zarezerwowany dla firm. Po drugie można wykorzystać wspólny numer kierunkowy (+3883) - jest on obecnie przypisany 24 europejskim krajom. Jego wprowadzenie w roku 2000 miało na celu wprowadzenie wspólnej przestrzeni numerowej.