W udostępnionym pod koniec ubiegłego tygodnia materiale wideo Anonymous ostro skrytykowali postępowanie izraelskich sił zbrojnych. Zapowiedzieli w nim również, że będą kontynuować swoje ataki do czasu, aż Izrael przestanie blokować palestyńską Strefę Gazy.

Czytaj także: Anonymous grozili ujawnieniem danych członków kartelu (wideo)

Chwilowe zablokowanie stron należących do tamtejszego wojska oraz agencji wywiadowczych jest według Anonymous dopiero początkiem internetowych działań na tym polu. Wasze zachowania są nielegalne, w sprzeczności z demokracją, prawami człowieka i międzynarodowym prawem morskim - mówią w nagraniu umieszczonym na YouTube przedstawiciele Anonymous.

Izrael tłumaczy z kolei, że obostrzenia mają pomóc w walce z przemytem broni oraz materiałów wybuchowych. Jak jednak informuje Financial Times, statki z Irlandii oraz Kanady zostały zatrzymane na wodach międzynarodowych i nie transportowały żadnych z wymienionych wcześniej niebezpiecznych ładunków. Internetowi aktywiści określili to jako "piractwo na pełnym morzu".

Według izraelskiego rządu zakłócono wyłącznie działanie stron internetowych dostępnych dla wszystkich użytkowników sieci, natomiast włamywaczom nie udało się dostać do wewnętrznych wojskowych materiałów. Warto przypomnieć, że pod koniec października poinformowano o wycieku danych wszystkich żyjących oraz dwóch milionów zmarłych Izraelczyków.

Czytaj także: Anonymous chcą zniszczyć Fox News (wideo)