Co tak naprawdę słyszy asystent w Amazon Echo? Czy policja może żądać wydania wszelkich danych z tego urządzenia? Być może się dowiemy, bo po raz pierwszy inteligentny głośnik zainteresował śledczych badających sprawę morderstwa.
reklama
Obaj mężczyźni spotkali się w domu Batesa wraz z dwoma innymi znajomymi. Pili alkohol (dużo alkoholu). Bates zeznał, że położył się spać około godziny 1 w nocy, a dopiero rano znalazł martwego Collinsa.
Później policja ustaliła, że z telefonu Batesa jeszcze tej nocy wykonywano połączenia telefoniczne do innych osób, choć dzwoniący rozłączał się przed rozmową. To przeczyło zeznaniu Batesa, że poszedł spać o pierwszej. Mężczyzna twierdził, że nie pamięta wykonywania połączeń, ale policjantom trudno było w to uwierzyć skoro telefon był zabezpieczony hasłem. Ponadto na ciele Batesa zauważono ślady walki. Podejrzany twierdził, że to ślady po zabawach z kotem.
Później detektywi sprawdzili jak wyglądało zużycie wody i prądu w rezydencji. Okazało się, że pomiędzy pierwszą i drugą w nocy zużyto 50 galonów wody, a pomiędzy drugą i trzecią dodatkowe 90. Tak duże zużycie nie trafiło się w tym budynku od 2013 roku. Podejrzewano, że w tym czasie ktoś próbował zmywać ślady krwi na miejscu zbrodni. Detektywi znaleźli plamy, które ktoś próbował spłukać (zob. 5newsonline.com Bentonville PD Says Man Strangled, Drowned Former Georgia Officer).
Podsumowując - przy tej sprawie policja sięgnęła po dane o połączeniach telefonicznych oraz dane o zużyciu wody. Najwyraźniej to nie wystarczało i policjanci zwrócili uwagę na kolejne urządzenie, które mogłoby przedstawić jakieś dowody.
James Andrew Bates posiadał urządzenie Amazon Echo. Przypomnijmy, że jest to "inteligentny głośnik" Amazona, który reaguje na komendy głosowe i jest wzbudzany po wypowiedzeniu słowa "Alexa".
Policja zaczęła się zastanawiać czy przypadkiem Echo nie usłyszał czegoś, co byłoby echem dokonanej zbrodni. Jak podaje The Information, wydano nakaz zobowiązujący Amazona do wydania wszelkich zapisów z urządzenia. Firma odmówiła wydania informacji o połączeniach urządzenia z serwerami Amazona, ale za to udostępniła informacje koncie Batesa i dokonanych przez niego zakupach. Ponadto policja oświadczyła, że była w stanie ściągnąć jakieś dane z samego urządzenia (niestety nie wiadomo jakie).
Dlaczego Amazon odmówił wydania pewnych danych? Zdaniem firmy wydany przez władze nakaz był sformułowany zbyt szeroko. Policja uznała, że może oczekiwać wydania nagrań, transkrypcji nagrań, zapisów tekstowych oraz "innych danych". W oświadczeniu przesłanym do różnych redakcji Amazon oświadczył, że będzie sprzeciwiał się żądaniom zbyt szerokim i lub "w inny sposób nieodpowiednim" (zob. Egadget, Police seek Amazon Echo data in murder case (updated)).
Adwokat Batesa w wypowiedziach dla mediów już skrytykował władze za próby naruszania prywatności, której każdy oczekuje. Cóż... trudno spodziewać się innego stanowiska po adwokacie oskarżonego. Niektórzy już porównują tę sprawę to awantury o dane z iPhone'a zamachowca z San Bernardino. Może to być jednak porównanie na wyrost, bo w tym przypadku nie chodzi o szyfrowanie oraz o to, czy firma produkująca zabezpieczone urządzenia dysponuje "tylną furtką dla władz".
Sprawa Batesa ma całkiem inny charakter. Amazon odmówił wydania danych ze względu na zbyt szeroko sformułowany nakaz. Możliwe, że policja doprecyzuje żądania i wtedy Amazon wyda konkretne dane (np. dane o połączeniu z serwerami w konkretnym okresie). Nic nie wskazuje na to, aby policja oczekiwała pomocy w łamaniu zabezpieczeń, a tak było w przypadku iPhone'a zamachowca z San Bernardino.
Zobacz także: Hacking i informatyka śledcza - wstępPoznaj opis zagrożeń, które mogą Cię spotkać w sieci. Zrozum problematykę socjotechniki i ataków socjotechnicznych. Dowiedz się jak łatwo pozykać informację białego wywiadu.* |
Teoretycznie Amazon Echo powinien się aktywować po wypowiedzeniu słowa "Alexa". Policjanci uznali, że w rzeczywistości urządzenie może nagrywać więcej informacji niż początkowo się wydaje. Niewykluczone, że przy tej sprawie częściowo się to wyjaśni (czego Amazon wcale nie musi chcieć). Bardzo ciekawy jest wątek wyciągnięcia pewnych informacji z samego urządzenia, ale zapewne nie dowiemy się więcej dopóki ta sprawa nie zostanie zakończona skazaniem lub może uniewinnieniem.
Ciekawe jest to, że chyba po raz pierwszy inteligentny domowy głośnik ma takie znaczenie przy sprawie o morderstwo. Dopiero teraz część użytkowników uświadomi sobie, że "internet rzeczy" to w istocie "internet śledzących nas rzeczy" przy czym wiele z tych rzeczy nie ma prywatności wbudowanej od podstaw.
Akurat Amazon Echo ma pewne funkcje "prywatnościowe". Można odsłuchać wydawane komendy i usunąć je. Samo nagrywanie jest sygnalizowane podświetleniem na górnym okręgu. Można ręcznie wyłączyć nagrywanie.
Czytaj także: Wyzwania IoT w biznesie - potencjalne zagrożenia i niedogodności
* - Linki afiliacyjne. Kupując książki poprzez te linki wspierasz funkcjonowanie redakcji Dziennika Internautów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|