fot. PandaLabs - Ilość komputerów zainfekowanych przez boty

- Sieci botnetowe są w chwili obecnej najprostszym sposobem dla cyberprzestępców na kontrolowanie komputerów, rozprzestrzenianie spamu oraz złośliwego oprogramowania - tłumaczy Maciej Sobianek, specjalista ds. zabezpieczeń w Panda Security Polska. Warto pamiętać, że odpowiedzialność za przestępcze działania zainfekowanej maszyny ponosi jej właściciel.

>> Czytaj także: Przyczajony Conficker, ukryty Gumblar

Równie niepokojące wydają się wyniki badań Symanteca dotyczące spamu oraz phishingu w ubiegłym miesiącu. Pokazują one globalny wzrost liczby zagrożeń o 17% w stosunku do września. Niechlubnym rekordzistą pozostały Stany Zjednoczone, które były źródłem 36% wszystkich ataków phishingowych. Co ciekawe, Polska zanotowała w tym rankingu spadek z piątego na siódme miejsce.

Cyberprzestępcy najchętniej podszywali się pod marki z sektora finansowego i informacyjnego. W październiku nastąpił znaczący wzrost wykorzystania fałszywych stron w językach innych niż angielski (o 45%). Ich ofiarami coraz częściej okazywali się włoscy i francuscy internauci.

>> Czytaj także: Co zagraża Polakom online według rządowych ekspertów

Udział spamu w ogólnej liczbie wysłanych wiadomości osiągnął rekordowy poziom 87% (dla porównania - w styczniu 2008 roku oscylował on w granicach 78%). Prawie co piąta niechciana wiadomość dotyczyła produktów lub usług finansowych. Symantec zanotował też wzrost liczby wirusów dołączanych do e-maili. Obecnie 2% rozsyłanego spamu zawiera złośliwy kod.

Jedynym europejskim państwem uwzględnionym w rankingu najczęściej spamujących krajów okazała się  Polska. W październiku zaliczyliśmy spadek z czwartego miejsca na piąte z wynikiem sięgającym 4%. Pierwsze miejsce - tradycyjnie - przypadło Stanom Zjednoczonym (18%).