GW: Półtora tysiąca studentów z Poznania pod sąd?!
Taki może być efekt nalotu policji na użytkowników sieci komputerowej obsługującej domy studenckie Politechniki Poznańskiej - sugeruje Gazeta Wyborcza. Z kolei w wypowiedzi udzielonej Dziennikowi Internautów policja nie potwierdza, ale i nie zaprzecza, krążącym pogłoskom, że akcja ma szerszy zasięg i użytkownicy sieci komputerowych innych polskich uczelni powinni się mieć na baczności, jeśli wykorzystują je w bezprawny sposób.
reklama
ciąg dalszy...
Przy okazji wymiany korespondencji zapytaliśmy naszego rozmówcę z poznańskiej policji, czy wie coś o planach przeprowadzenia kolejnych tego typu nalotów na użytkowników sieci komputerowych innych uczelni na terenie Polski?
Niestety nie mamy wiedzy o planowanych działaniach innych jednostek Policji w Polsce, a nawet jeśli, to nie będziemy z wyprzedzeniem o nich informować. Mijałoby się to z celem. Z naszej strony chcemy zwrócić uwagę na fakt, że o przestępczości komputerowej i szeroko rozumianym "piractwie" mówi się i pisze bardzo dużo, przestrzega przed odpowiedzialnością karną, a mimo wszystko apele takie nie odnoszą żadnego skutku.
Przypomnijmy jednak, że Radosław Bartkowski wspomniał wcześniej, iż policja monitoruje wszelkie zasoby sieciowe pod kątem rozpowszechniania treści zakazanych bądź "pirackich" programów i utworów, a także popełniania innych przestępstw. Przedstawiciel stróżów prawa przypomniał jeszcze na koniec, że policja została powołana między innymi do zapobiegania, zwalczania, ograniczania i ścigania wszelkiej przestępczości. - Jeżeli przestępstwo zaistnieje, musimy reagować.