Dziennik Internautów pisał o firmie Bump Technologies już w 2009 roku. Stworzyła ona technologię do przekazywania informacji ze smartfona na smartfon poprzez proste stuknięcie się urządzeniami.

Co ważne, technologia Bump nie wykorzystuje NFC. Kiedy akcelerometr w urządzeniu wyczuje stuknięcie, dane na temat położenia telefonów są wysyłane do serwerów Bump. Serwery identyfikują urządzenia stanowiące parę i umożliwiają wymianę informacji pomiędzy nimi. Technologia opiera się zatem na chmurze.

Początkowo technologia Bump była stosowana do wymiany informacji kontaktowych, ale może być wykorzystana także do płatności, przesyłania zdjęć, dzielenia się aplikacjami itd.

Bump nie zmieni się od razu

Teraz Bump została przejęta przez Google, o czym poinformowano na blogu usługi. Nie podano szczegółów finansowych transakcji. Właściwie wiadomo tylko tyle, że "Bump dołączy do Google", a stworzone przez firmę aplikacje Bump i Flock "będą działać jak zawsze do tej pory". To dość nietypowe, bo Google po przejęciu firm zazwyczaj ogranicza dostęp do ich produktów, szykując się na włączenie ich do swojej oferty.

Jak to zmonetyzować?

Oficjalnie nie ujawniono kwoty stojącej za przejęciem. Nieoficjalne źródła prasowe mówią o kwocie od 30 do 60 mln dolarów. Generalnie uważa się, że cena Bump mogła być zaniżona. Aplikacja zdobyła dużą popularność, dysponowała ciekawą technologią, ale właściciele firmy nie mieli pomysłu na zarabianie. Dodatkowym problemem było pojawienie się alternatywnych rozwiązań, takich jak AirDrop od Apple'a. 

Choć wszyscy zwracają uwagę na aplikację Bump, warto pamiętać o innym produkcie przejmowanej firmy - aplikacji Flock, która ma ułatwiać dzielenie się zdjęciami ze znajomymi. Nie można wykluczyć, że Google potrzebuje Flocka, by rozszerzyć możliwości Google+. Facebook wprowadził niedawno współdzielone albumy na zdjęcia, a Google prędzej czy później będzie musiała na to odpowiedzieć.

Poniżej, dla osób nie znających Bump, film prezentujący to rozwiązanie.