Google: "Nie złamaliśmy prawa patentowego"
Firma Google odrzuciła wczoraj patentowe zarzuty Northeastern University oraz firmy Jarg Corp. Obydwa podmioty twierdzą, że Google nielegalnie korzysta z technologii wyszukiwania, na którą nie posiada patentu.
W listopadzie ubiegłego roku Northeastern University oraz Jarg Corp. ogłosiły, że są w posiadaniu patentu na metodę wyszukiwania i przywoływania informacji z dużych rozproszonych baz danych. Metoda ta została wynaleziona przez profesora Kennetha P. Baclawskiego z Northeastern University w Bostonie i jest podobna do tej, z której Google skorzystało w celu stworzenia własnej wyszukiwarki.
Northeastern University zgłosił wniosek o przyznanie patentu na wspomnianą metodę dnia 5 października 1994 i został on pozytywnie rozpatrzony 2 grudnia 1997 r., a więc rok przed zarejestrowaniem firmy Google (patent 5,694,593). Jarg Corp. to z kolei firma, która została później założona przez wynalazcę. Teraz żąda ona pokrycia zaległych opłat za użytkowanie opatentowanej technologii.
Jak podaje InfoWorld, firma Google odpowiedziała wczoraj na zarzuty. Jej prawnicy sądzą, że patent Northeastern University jest nieważny i przytoczyli stosowne przepisy amerykańskiego prawa patentowego w tym ustęp 102 mówiący o warunkach, w jakich następuje utrata patentu.
Dodatkowo prawnicy Google powołali się na funkcjonującą w amerykańskim prawie doktrynę mówiącą o konieczności przedstawienia swoich roszczeń w rozsądnym czasie, aby nie wykorzystywać faktu, że zwlekanie znacząco powiększyło ewentualne odszkodowanie (ang. Laches).
Przedstawiciele Jarg Corp. już wcześniej mówili, że od lat zdają sobie sprawę z naruszania patentu. Twierdzą, że wystąpili na drogę sądową dopiero teraz, bo udało im się znaleźć firmę prawniczą gotową na podjęcie takiego wyzwania.
Obie strony chcą, aby w tej sprawie odbył się proces. Eksperci mówią, że spór może zostać rozwiązany w ciągu 18 miesięcy.