Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Google mógłby oceniać, czy informacja jest zgodna z prawdą. Chciał(a)byś?

04-03-2015, 14:50

Internet jest źródłem wiedzy, ale nie zawsze można ufać tej wiedzy. Co z tym zrobić? Badacze Google sądzą, że algorytm komputerowy mógłby rozpoznać prawdę od fałszu.

robot sprzątający

reklama


Internet zwykle przedstawia się jako źródło informacji i wiedzy, ale rzeczywistość jest nieco bardziej brutalna. W internecie można łatwo rozpuścić plotkę niemającą związku z rzeczywistością. Można manipulować informacją, tworzyć niesamowite "fakty medialne" i można wzmacniać przekonanie o prawdziwości różnych miejskich mitów. 

Wszyscy o tym wiedzą. Dlatego dziś jedną z podstawowych umiejętności internauty powinna być zdolność oceniania wiarygodności i przydatności informacji. Praktyka pokazuje, że internauci często mają z tym problem. Może jest to kolejna rzecz, którą należałoby powierzyć komputerom?

Algorytm powie, czy "fakt" jest prawdziwy?

Badacze Google opublikowali ciekawy artykuł na temat zautomatyzowanego rozpoznawania prawdy pt. Knowledge-Based Trust: Estimating the Trustworthiness of Web Sources. Należy podkreślić, że jest to artykuł badaczy o pewnym teoretycznym problemie. Nie jest to zapowiedź produktu Google, a jednak jest to niezwykle ciekawe. 

Powszechnie wiadomo, że Google tworzy na swoje potrzeby bazę informacji na temat różnych obiektów. Ta baza to Graf Wiedzy, czyli Knowledge Graph. Mniej osób wie, że Google rozwija także inną bazę o nazwie Knowledge Vault (skarbiec wiedzy lub krypta wiedzy). Podczas gdy Knowledge Graph zawiera informacje wprowadzone przez ludzi, Knowledge Vault działa bardziej autonomicznie w zakresie zbierania informacji w sieci.

Świnie - teorie spiskowe

Knowledge Vault potrafi wyciągać "fakty" ze stron internetowych, a mówiąc ściślej, wyciąga ona tzw. knowledge triples. Są to zestawy złożone z trzech pojęć, które zawierają jakiś przedmiot, opisujący go atrybut oraz wartość tego atrybutu. Oto przykłady knowledge triples: "Barack Obama, narodowość, USA" albo "Somalia, stolica, Mogadiszu".

Oceniając prawdziwość "faktu", Google może sprawdzać, czy zidentyfikowane knowledge triples zgadzają się z informacjami z jej olbrzymiej bazy wiedzy. Oczywiście to bardzo uproszczone wyjaśnienie, bo badacze dostrzegają szereg problemów. Trzeba się liczyć nawet z błędami w procesie "wyciągania faktów" ze stron. Poza tym w proces oceny prawdziwości można angażować wiarygodność danego źródła. Trzeba brać pod uwagę, że z niektórych stron da się wyciągnąć mniej knowledge triples i to również utrudnia ocenę. 

Do bez-myślenia...?

Niezależnie od tego wszystkiego badacze Google naprawdę pracują nad mechanizmem oceniania prawdziwości informacji. Ten mechanizm teoretycznie mógłby być wdrożony do algorytmów wyszukiwania Google. Kto wie, może byłaby to prawdziwa rewolucja w usłudze wyszukiwania? Na chwilę obecną nic nie wskazuje na takie zamiary Google, ale firma z pewnością będzie brała pod uwagę osiągnięcia swoich badaczy. 

Wdrożenie mechanizmu oceniania prawdy mogłoby mieć pozytywne skutki. Mogłoby zapobiec rozpowszechnianiu szkodliwych plotek, poprawiłoby dostęp do wiarygodnych informacji i mogłoby pozwolić na nagradzanie tych, którzy starają się być wiarygodni. Jest tylko jeden problem. Ludzie już teraz bardzo polegają na tym, co powie im wyszukiwarka. Czy powinni na tym polegać jeszcze bardziej? Czy poleganie na maszynach w kwestii oceniania wartości informacji nie prowadzi nas do jeszcze głębszego bez-myślenia?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              



Ostatnie artykuły:




fot. Freepik



fot. stockking




fot. Freepik



fot. DCStudio